Jestem Wam winny podsumowanie meczów z
Hiszpanią i
Niemcami...
Hiszpania jest wg. mnie na dzisiaj mocniejsza od nas. Mają po prostu więcej bardzo mocnych zawodników z TSP>160, a jak zawodnik ma TSP ponad 160 to znaczy, że ma wszystko, czyli zarówno skille główne na poziomie mutanckim jak i bardzo dobre skille poboczne. Generalnie ciężko z nimi wygrać grając "zwyczajnie" tzn. bez próbowania czegoś dającego przewagę. W mojej opinii ich atak pokoszowy nie jest topowy (choć obwodowi mają masę ISa). Stąd pomysł na strefę 3-2, która miała być właśnie tym co da nam ewentualną przewagę (przy teoretycznie niewielkim ryzyku), w dodatku pozwalała przykryć jeden z naszych mankamentów przy konfiguracji ustawienia zawodników na ten konretny mecz. Kolejną niewielką naszą przewagą był entuzjam. Na tych dwóch rzeczach budowałem szansę na zwycięstwo w tym meczu.
Niestety fromy nie były naszą przewagą, a Hiszpanie również zagrali 3-2

, co w nasz Princeton (też miało to być pewne zaskoczenie dla rywala, który zwykle przewiduje nasze inside) wpasowało się zdecydowanie lepiej niż nasze 3-2 na ich LP. Sam wynik -13 biorąc pod uwagę wybory taktyczne całkiem optymistyczny...ale to może na przyszłość ewentualnie, bo ta porażka mocno oddaliła nas od wymażonego złota
Fun fact: Ponoć jednym z głównych czynników dla których zdecydowali się na 3-2 (napisali o tym na forum
(317075.155)) było rzekomo bardzo wczesne powołanie
Charkiewicza, który jest trenowany przez dobrze znanego hiszpańskiego użytkownika mickmacka. Zawodnika uznają za typowo podkoszowego, a ten rzekomy ruch odczytali za blef z mojej strony...tyle, że ja go powołałem na wcześniejszy mecz z
Hong Kongiem

...
Niemcy byli zdecydowanie bardziej do ogrania. Zdecydowałem się na Inside Isolation, ponieważ zawodnicy którzy byli akurat w formie (choć niestety formy naszych kluczowych zawodników Raźny, Ciechana i Janochy były bardzo słabe) pasowali do tego, a poza tym (to nawet ważniejsze) spodziewałem się, że będą typować, a nie chciałem by nas gdzieś pocelowali. Jak sobie to przeliczyłem to uznałem, że powinno wystarczyć. Poza tym ich wcześniejszy mecz z Izraelem gdzie Izrael grał ISO i w dodatku chybił totalnie GDP inside, a oni zagrali swoje najmocniejsze Motion, a mimo to Izrael wygrał tylko mnie do tego ISO jeszcze bardziej zachęciło.
Po rozpoczęciu meczu okazało się zgodnie z przewidywaniami, że rzeczywiście typowali i spudłowali GDP, a wiec byliśmy w zdecydowanie lepszej sytuacji niż Izrael z nimi....a mimo to przegraliśmy

Był to mecz o podtrzymanie realnych szans na półfinał.
Teraz to już tylko jakaś matematyka wyższa daje nam iluzoryczne szanse na medal...
Dużym rozczarowaniem jest dla mnie ten sezon bo władam w to wszystko naprawdę sporo wysiłku. Jak ktoś lubi gdybologię to można się pozastanawiać jak pięknie by było gdybyśmy wygrali choćby te dwa przegrane -1 mecze...ale to nie ma teraz większego sensu. Taki jest Buzzerbeater...po prostu.
Pozwólcie, że statysytki zawodników już sobie odpuszcze po tych przegranych meczach.
W poniedziałek
Holandia na przełamanie.