Rozmowa z menedżerem i pierwszym trenerem drużyny Mosquitos Pułtusk Dariuszem Moorzynem i rzucającym "Komarów" Gawłem Latuszkiem.
-Dzień dobry. Jak nastroje przed finałem ligi?
-DM:Witam. Jesteśmy bardzo zmotywowani ostatnimi wynikami ale do meczu musimy przystąpić bardzo skoncentrowani. Doskonale wiemy, że Tigre to drużyna, która potrafi wygrać z każdym jednak to my byliśmy najlepsi w sezonie zasadniczym. Ostatni mecz z Kędzierzynianami przegraliśmy ale nasi chłopcy wierzą w zwycięstwo. Idziemy po tytuł...
-Odważna deklaracja. Nie boi się Pan skarcenia przez skrzydłowych z Kędzierzyna?
-DM:Zawodnicy dostali dokładne wytyczne co do wiodących postaci zespołu Tigre. Mamy dobrą defensywę i w tym upatruję naszej szansy. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że trudno będzie upilnować Franciszka Kędzierzawego grającego na bardzo wysokiej skuteczności, ale także Borysa Chamskiego, który w tym sezonie zaliczył już kilka występów ze zdobyczą ponad 20 pkt. Oni na pewno dorzucą sporo punktów do puli.
-Kogo Pan upatruje w roli lidera swojej drużyny?
-DM: Gdyby nie kontuzja zapewne powiedziałbym, że Gaweł Latuszek. Odbyłem z nim rozmowę, Gaweł czuje się już dobrze, jednak obaj doszliśmy do wniosku, że lepiej będzie jeśli dziś usiądzie na ławce. Nie jest w rytmie meczowym, a ja nie mogę ryzykować. Mamy wyrównaną piątkę, jest także kilku świetnych rezerwowych, którzy mają coś do udowodnienia. Myślę, że lider wyłoni się po pierwszej kwarcie, może połowie.
-Jest z nami rzucający obrońca drużyny z Pułtuska. Jesteś zawiedziony tym, że nie wystąpisz w finale ligi?
-GL:Na pewno chciałbym zagrać, ale rozumiem decyzję trenera.
-Co będzie kluczem do zwycięstwa w Bloody Hall w Pułtusku?
-GL:Moim zdaniem kluczowa dziś będzie defensywa. Wynik raczej nie będzie wysoki, bo obie drużyny z pewnością zagrają agresywnie w obronie.
-Na kogo najbardziej liczysz?
-GL: Szansę gry od pierwszych minut dostanie dziś Drogi. Liczę na jego dobry występ.
-Drogi, czyli Drogomir Długosz, tak?
-GL:Tak. W drafcie trenerzy dokonali dobrego wyboru. Drogomir zrobił olbrzymi postęp w tym roku i mimo tego, że przeważnie na boisko wchodził z ławki został najlepszym strzelcem zespołu. To niewątpliwie wschodząca gwiazda. Cóż, rośnie mi konkurencja (śmiech). Poza tym wszyscy mamy nadzieję na dobrą grę Włodzimierza Wolkowskiego. W ostatnim czasie był trochę w dołku i od razu nasza gra "siadła". Ostatni występ pozwala nam wierzyć, że dziś znów zobaczymy "starego" Włodka, który nadal pozostaje rekordzistą w ilości zbiórek (26).
-Panie trenerze, Gaweł Latuszek jako kluczowych graczy dzisiejszego spotkania typuje dwa wybory zeszłorocznego draftu, można powiedzieć prawie juniorów: Włodzimierza Wolkowskiego i Drogomira Długosza. Czy to nie jest błąd wystawiać tak młodych graczy w finale?
-Ja od początku stawiałem na młodzież, ale zawsze mieszam ich z doświadczonymi graczami, którzy pozwalają przytemperować zapędy "młodziaków". Oni już nie raz udowodnili, że potrafią grać, także w meczach o stawkę. Włodzimierz Wolkowski już w tym sezonie był jednym z najlepszych centrów ligi, a zdobyte w tym roku doświadczenie na pewno zaprocentuje w przyszłości.