Mimo całego wkładu Miasta Wrocławia i prywatnych inwestorów (Solorz - który zawalił sprawę - nie wybudował galerii która miała dotować budżet) Śląsk ma dużo mniejszy budżet niż Legia. Stąd ona może sobie pozwolić na transfery, które nie powiem wyglądają nieźle. Tylko, że Legia może ma kim postraszyć, tylko czy to wykorzysta? Do końca sezonu jeszcze zostało sporo meczy, dlatego obiektywnie ciężko cokolwiek wyrokować. Dziennikarze sportowi uwielbiają mówić o passach etc., ale to bzdura. Teraz Legia może wygrać parę meczy, Śląsk potracić punkty, jednak ostatecznie nie będzie decydować siła składu na papierze, lepszy/gorszy początek drugiej połowy sezonu etc. Liczą się cechy takie jak zaangażowanie, wiara w własny sukces, kibice.
PS A to że Legia wygrała z Rapidem, a Śląsk nie to też nie jest jakiś wyrok. Może Rapid ze Śląskiem grał po prostu lepiej (imho - być może subiektywnie - tak było)
Tak więc poczekamy, zobaczymy :) Jeśli Legia zakończy sezon przed Śląskiem pogratuluje, a jak nie to cóż... tym lepiej :)