Pewnie do końca nie. Jednak spełnił swoje marzenia. Dla niektórych do bezcenne. Poza tym dzięki temu, że stosował tak wielkie ilości Syntholu (podobno niektórzy zawodowi kulturyści też go stosują ale w niewielkich ilościach by poprawić słabsze grupy mięśniowe) stał się bardzo znany w świecie kulturystyki. Oczywiście nie ze względu na sportowe sukcesy bo jego zdeformowana i nieproporcjonalna sylwetka nie dawała mu na to szans ale zaistniał jako freak. Pewnie gdyby nie Synthol to być może dalej musiałby handlować sterydami za co zresztą został kiedyś przymknięty. A tak pracuje dla jednej z najbardziej popularnych gazet i portali kulturystycznych na świecie - Muscular Development. Przeprowadza wywiady z zawodnikami i zawodniczkami. Kto by nie chciał udzielić wywiadu poczciwemy Gregowi Valentino? :-) Poza tym pisze dla MD również artykuły, często strasznie odjechane :-) Obecnie Greg chyba już nie bierze Syntholu choć oczywiście nadal jest dużym facetem.
Zresztą to nie jedyny przykład na to, że dzięki stosowaniu dopingu można w życiu wiele osiągnąć nie tylko w sporcie. Doskonałym przykładem jest Arnold Schwarzenegger. Gdyby pozostał naturalnym kulturystą pewnie nie byłby tam gdzie jest obecnie.
Oczywiście tylko garstce osób opłaci się ryzykować zdrowie i życie stosując doping. Większość, jak ten chłopak z opowieści Saiwana, nie będzie miała z tego ani korzyści finansowych ani żadnych innych a ryzykują przecież wiele.
Last edited by Kaznodzieja at 7/10/2013 1:29:15 AM