Skoro piszecie o mnie to czuję się zobowiązany odpowiedzieć.
Dla mnie trening wciąż jest nieopłacalny, jednak są pewne zastrzeżenia. One dotyczyły zespołów, które grają w ligach 1-3. Można podpiąć pod to nawet i 4 ligę. Jakbyś wczytał się w moje posty odnośnie opłacalności treningu to wyróżniałem tam 2 sfery:
- ekonomiczną,
- intelektualną.
Pierwsza odnosiła się do tych zastrzeżeń, które wymieniłem wcześniej. W tych ligach koszt treningu przekracza korzyści finansowe. Natomiast sfera intelektualna dostarcza nam wiedzy. Jak ktoś ma zrozumieć grę, jakie prefereowane są umiejętności na daną pozycję, nie trenując nawet 1 zawodnika w ciągu kilkudziesięciu sezonów? Raczej małe są szanse. Dlatego skaut, czyli ja, jest od tego, aby poszerzyć wiedzę nowego menadżera. Niech zrozumie grę, a następnie samemu wyciąga pewne wnioski.
Jeśli tworzyłem bazę zawodników i pojawiali się tam zawodnicy nie tylko z najniższej ligi w Polsce to pytałem się menedżera czy jest skłonny poświęcić się treningowi pod kadrę. Ja to uznaję. Jest to oczywiście sprzeczne z teorią jaką głosiłem, ale zdaję sobie sprawę, że nie każdy celuje w mistrzostwo PLK. Każdego bawią inne rzeczy. Dlatego traktuję takiego menedżera jako racjonalnego, który jest świadom podjętej decyzji. Przecież nie spytam się go w 2 mailu "a jesteś pewien tej decyzji? Słyszałeś o ukrytych kosztach?". Nie na tym to polega.
Zatem podsumowując rozróżniam 2 światy jakimi są realia klubowe oraz narodowe. Moje tezy dotyczyły tylko i wyłącznie 1 świata.