BuzzerBeater Forums

Jak było to może lepiej że się zapodziało:) Niech ta gra dalej będzie przez nas odbierana jako symulator, a nie "losowa" ruletka:)

Reguła Jaxa też jest w sumie do przyjęcia:)

Last edited by toporek at 2/25/2011 8:51:17 AM

To jest losowość na zasadzie rzutu kostką. Ale rzutu z modyfikatorami. Tak jak w wielu grach, także planszowych, fantasy, itd.
Mój klub gra z Twoim. I obydwaj rzucamy kostką. Ale wynik nie jest taki, że szanse są równe. Ty masz lepszych zawodników, więc do Twojego wyniku dodajemy 2. Ja mam słabszy klub, więc od mojego wyniku odejmujemy 2. Oczywiście Ty jesteś faworytem, ale to nie znaczy, że wygrasz na 100%.
Wygrasz jeśli wyrzucisz 3, 4, 5 lub 6 (wtedy nie ma znaczenia co ja wyrzucę). Ja na pewno przegram jeśli wyrzucę 1, 2, 3 lub 4 (niezależnie co Ty wyrzucisz).
Ale jeśli ja wyrzucę 6 a Ty 1, to ja wygram (ja mam 6-2=4 a Ty 1+2=3). Jeśli ja wyrzucę 5 a Ty 1 lub ja 6 a Ty 2 to jest remis (dogrywka).
Wszystkich kombinacji jest 36, ja wygrywam przy jednej, przy dwóch jest remis, Ty przy pozostałych 33. A więc Twoje szanse na wygraną wynoszą 33/36 = 92%. Moje 3%.
Jeśli różnica siły pomiędzy klubami jest mniejsza to są inne modyfikatory. Np tylko +1/-1. Jeśli oba zespoły są równe no to mają takie same modyfikatory i po 50% szans na zwycięstwo/porażkę.
I tak to mniej więcej działa. Tylko rzutów kostką jest więcej (niekoniecznie jest ona sześciościenna) no i modyfikatorów też jest więcej. Modyfikatorami są hala, entuzjazm, nastawienie, taktyka, skille zawodników. On ustalają prawdopodobieństwo pojawienia się poszczególnych zdarzeń a w efekcie prawdopodobieństwo wyniku końcowego. Ale potem następuje losowanie. I jak to w statystyce - pojedynczy wynik nie musi być równy wartości oczekiwanej.
Przy jednym rzucie kostką wartość oczekiwana to 3,5 (trzy i pół). Ale wypaść może zarówno 1 lub 6.

W grach planszowych, turowych działa to podobnie. Jak ktoś ma lepszy miecz albo artefakt, to do jego siły ciosu dodawane jest +1, +2 i przeciwnik otrzymuje większe obrażenia albo zwiększa się szansa trafienia przeciwnika. Nawet jeśli gra jest przeniesiona na komputer to też działa to tak samo.
Mecz BB jest w zasadzie grą turową, bo akcje przeprowadzane są na zmianę. Można zdobyć kilka akcji pod rząd (np. dzięki ofensywnej zbiórce). To bardzo podobne chociażby nawet do gry w chińczyka, gdzie jak wyrzucisz szóstkę to możesz ponowić ruch. Tylko w BB kombinacji jest więcej. Każda akcja może się skończyć na kilka sposobów (celny rzut, spudłowany rzut, przechwyt, strata, faul w ataku, faul w obronie bez rzutu, faul przy rzucie, itd). Szansa na każde zakończenie wynika z modyfikatorów a konkretny efekt od losowania - po uwzględnieniu modyfikatorów.

Tak tak husaria i czołgi to ta sama epoka XXI w.

Nie wierzcie w bajki. Husaria nie atakowała czołgów, bo samobójcami czy kamikadze nie byli nigdy!

Jak było to może lepiej że się zapodziało:) Niech ta gra dalej będzie przez nas odbierana jako symulator, a nie "losowa" ruletka:)

Reguła Jaxa też jest w sumie do przyjęcia:)

jego reguła jest najlepsza:D

Podobnie sobie to wyobrażam, bo sam testuję, gram i wymyślam gry planszowe.
Ja to widzę tak. Zawodnik oddaje rzut i domyślnie ma np. 50% szans na trafienie.
Teraz rozpatrujemy modyfikatory:
+ indywidualne i zespołowe umiejętności wykorzystywane przy rzucie
+ czy otrzymał podanie i jak dobre
+ doświadczenie

- zmęczenie (związane ze spadkiem kondycji)
- indywidualne i zespołowe krycie (czy jest dokładnie kryty przez obrońcę, czy akurat obrońcy rozwiązał się but oraz jak dobry jest defender)

I jeszcze zapewne dużo innych zależności typu: miejsce oddawania rzutu, o których nie chce mi się teraz myśleć.

No i po rozpatrzeniu modyfikatorów okazuje się, że zawodnik trafia w danym rzucie z prawdopodobieństwem 73%

I tak przy każdym rzucie, zbiórce itp.

Dyskusja zaczęła się od tego, że kac stwierdził, że tak naprawdę końcowy wynik jest najpierw rozlosowywany, a wydarzenia, które oglądamy na boisku, czyli rzuty, zbiórki, krycie itp. to tylko pic na wodę. Moim zdaniem to każde wydarzenie jest rozpatrywane oddzielnie, a wynik końcowy jest ich "sumą".

To jak wytłumaczysz te wysokie zmaiany wyników?. Możliwe że najpierw jest wszystko tworzone jak napisał B.B.King. Następnie jest ustawiana odpowiednio kolejność akcji aby mecz był ciekawy do końca.

Last edited by toporek at 2/25/2011 9:44:02 AM

Jak rzucisz dwieście razy monetą (wyobraźmy sobie taki najprostszy możliwy symulator meczu koszykówki z idealnie równymi szansami) to też może się tak zdarzyć, że najpierw orzeł prowadzi z reszką dziesięcioma punktami, a na koniec przegra dziesięcioma.
Normalna sprawa, tak działa prawdopodobieństwo.

Oprócz tego są modyfikatory, które nie działają w identyczny sposób w ciągu meczu. To są na pewno kondycja i doświadczenie - o wiele większe znaczenie mają w Q4 niż Q1.
Jestem też przekonany, że entuzjazm (z modyfikatorami typu hala, nastawienie, itd) też nie działa równo we wszystkich kwartach. Im bliżej końca meczu tym ma większe znaczenie. Zapewne jest to zrobione w celu uatrakcyjnienia meczu. Widziałem to wiele razy.

I pewnie jest też wprowadzony następujący mechanizm - wyobraźmy sobie, że są dwie drużyny, z których gorsza ma w ciągu meczu średnio wszystkie modyfikatory wynoszące 30% a lepsza 70% (niech to będzie prawdopodobieństwo skutecznej akcji). Żeby mecz był atrakcyjniejszy to w pierwszej połowie modyfikatory działają jak 40% do 60% (żeby wynik był bardziej na styku), ale w drugiej połowie 20% do 80% (i wtedy słabszy pęka a faworyt robi odjazd).

Czyli wychodzi na moje. Jeśli ktoś w 1 kwarcie dostał prezent (modyfikatory 40-60) to w następnych musi to oddać (20-80).