Niestety, ja byłem zmuszony do wyprzedaży. Miałem za duży deficyt tygodniowy a utrzymanie pół składu aby zbilansować wydatki tygodniowe nie dawało mi nic, bo z nim nie walczyłbym o awans. Wiec postanowiłem zarobić na tym co miałem potrenować rozgrywającego i rzucającego. Po trzech sezonach lub 4 zacznę szkolić centrów i piąć się w górę ale z kasą już na ewentualne pensje w drodze do wyższych lig. Tak naprawdę nie widzę sensu bilansować budżet tygodniowy i grać o środek IV ligi. wolę spaść oszczędzić na pensjach, i mieć tak jak teraz budżet 3 mln w zapasie. W dodatku 95 tyś tygodniowo na razie wpływa na konto :)