Oj mam trochę przemyśleń ;-)
1. Ponownie pozdrawiam Browarinho - nie tylko ja byłem "fałszywym prorokiem" w tym sezonie na forum ;-) "Madox znów zdecydowanym faworytem" - fajny ten Twój faworyt, taki nie za mocny :P
2. W tym sezonie byliśmy świadkami upadku kilku ambitnych, acz krótkofalowych projektów: Broawrinho, który w drodze po magiczny run w pucharze nakupił weteranów, a wyszedł mocno na minusie, Domanov, który kupił Bereczkiego i Smolenickiego, by rozjechać wszystkich w playoff, ale pech (poprzedni właściciel Słowaka zagrał nim w sparingu 48 minut + kontuzja Nyki) doprowadził do klęski w ćwierćfinale, Glonojad, który kupił armię weteranów z zamysłem podboju ligi, ale przekombinował i przegrał półfinał, wreszcie Madox, który w tym sezonie był milion 700 tysięcy na minusie (mniej więcej) i kupił singapurskiego SFa na playoff, lecz pomyłka w sparingu doprowadziła go do kompromitacji w półfniale.
3. Jak Marescotti wróci po kontuzji na finał, to Dzenitis w pierwszej 5, Nicola na ławkę i tylko będzie oglądał, jak magiczny Łotysz kręci gorzowskimi gwiazdorami ;-)
4. Udowodniłem, jak ważne są zbiórki - w zbieraniu było 49-38 dla mnie, drużynę budowałem m. in. z myślą o zbiórkach, które znowu wygrały mi w dużej mierze mecz.
5. Bratulescu jest nie do zatrzymania - zagrałem izolację z myślą, że biorąc pod uwagę obecne formy, Madox nie ma żadnej odpowiedzi na Bratulescu w formie i częściowo miałem rację - 12/25 przeciwko outside box to moim zdaniem nadal niezły wynik, w dodatku otworzył miejsce dla Dzenitisa i Moropediego.
6. Dzenitis królem! - Kontuzja Marescottiego, może nie jakiegoś wymiatacza, ale solidnego gracza w tych zarobkach, mocno pomieszała mi szyki. Miałem w głowie kilka innych wariantów, ale postawiłem na zarabiającego 14 tysięcy dolarów tygodniowo Łotysza, który... Jak gdyby nigdy nic rzucił 20 punktów, a także zanotował 7 zbiórek i 6 asyst z pozycji PG + rzucił w ostatniej akcji meczu 2 rzuty wolne, które przesądziły o jego wyniku :D Sezon temu wyłożyłem za niego 211 tysięcy i początkowo tego żałowałem, ale okazał się moją ostatnią deską ratunku w półfinale.
7. Nieco szkoda mi, że nie zmierzę się z Wojtkiem w finale (historia naszych pojedynków dobrze zredagowana zajęłaby osobny wpis na forum, mimo że są to tylko 3 mecze), ale z Tobą Dawcio tęż będzie widowisko, którego jesteś zdecydowanym faworytem (szczególnie jeśli we wtorek nie będzie Marescottiego), ale ten brak podań jeszcze może Cię zgubić, jeśli będę kiał dużo szczęścia (a Ty dużo pecha). Wobec tego wychodzę do Wojtka z inicjatywą - równolegle z meczami finałowymi, możemy zagrać mecze testowe, tak jakby był to finał, wyniki wrzucamy na tym forum, oczywiście nie jest to idealna metoda (nie ma entuzjazmu ani nastawienia do meczu), ale ja chyba przez rok jeszcze zastanawiałbym się, jak wyglądałby finał pomiędzy nami :-)
Last edited by Hubsoniusz at 9/7/2024 4:28:35 PM