Pytanie skądinąd słuszne, skoro nigdy nie gram CT, a i rzadko kiedy choćby normala. Przypuszczalnie wynik końcowy dał Ci już odpowiedź, ale pozwól, że przeprowadzę Cię przez mój tok myślenia ;)
A więc wszystko zaczęło się kiedy miałem cztery lata. Wówczas to...
(...)...i wtedy właśnie stwierdziłem, że potencjał nowego trudno ocenić po pierwszej kolejce. Widać już jednak, że raczej skończy w pierwszej trójce Niebieskich, więc musiałem się bardzo postarać. Było do przewidzenia, że zagra pod kosz, stąd strefa. Mecz z Bykami pokazał zaś, że szału w obronie (zwłaszcza na obwodzie) nie ma, dlatego też Motion.
Jednak przy moim okrojonym składzie to plus HCA mogło być zbyt mało. Musiałem dorzucić jeszcze coś ekstra. Przewidywań nie chciałem, bo musiałem zostawić margines błędu, gdyby jednak zagrał zrównoważoną taksę. Stąd TC. Ostatecznie nie wystarczyło, choć rzut na zwycięstwo padł równo z syreną.
Zapraszam do dyskusji;)