Na pomysła wpadłem dosłownie przed momentem, tylko pewności nie mam czy wszystko jest takie piękne jak sobie po drodze zakładam...Jeśli jednak tak to szkoda, że mnie dopiero teraz takie myśli naszły :/
Bo fakty są chyba takie:
1. Kluby botowieją po tych tam sobie pięciu tygodniach...Jednak wśród wynalezionych grajków mamy takich z różnymi datami ostatnich logować ich klubów, a to oznacza że również planowanych lądowań na TL...Czyli jeśli wszystko rzeczywiście zagra zgodnie z zasadami, to dotyczyć ich będzie kilka różnych kolejnych poniedziałków.
2. Jak już się zdążyliśmy dowiedzieć od selekcjonerów i zostało to podobno kilka razy przetestowane - wywalenie z repry jednego grajka w tygodniu nic nie kosztuje :)
Czy (?) byłaby więc taka możliwość, że robimy akcję w stylu uśmiechamy się ładnie do selekcjonera/ów, podrzucamy jakiegoś grajka/ów na dosłownie kilka dni przed zbotowieniem jego klubu...czekamy do poniedziałku na lądowanie na TL...sprawdzamy na wszelki wypadek czy minął tydzień od ewentualnego ostatniego wywalenie ze składu/ów repry...jeśli minął to wywalamy...Przed kolejnym poniedziałkiem powtarzamy akcję :) W ten sposób zamiast dwóch grajków w ogóle może dałoby radę ratować grajków cyklicznie ile czasu się uda, jeśli naprawdę mieliby być tego warci :)
Oczywiście nie zakładam tu, że selekcjonerzy muszą odpowiedzieć zawsze uśmiechem na nasz uśmiech, bo wiadomo, że w którymś tygodniu to miejsce będzie cenniejsze dla kogokolwiek innego ważnego w walce o trofea :)
W którymś miejscu są jakieś przeszkody o których nie mam pojęcia? Może takie ratowania są jakoś inaczej ograniczone i mogę skasować tego posta? :)