BuzzerBeater Forums

BB Poland > NBA

NBA

Set priority
Show messages by
From: piotras

This Post:
00
171813.129 in reply to 171813.128
Date: 2/11/2011 7:00:09 AM
The In Your Face Dunkers
IV.3
Overall Posts Rated:
117117
To dawaj :)
Od siebie podrzucam taki link:
http://espn.go.com/blog/TrueHoop/post/_/id/24200/the-trut...

From: maciej
This Post:
11
171813.130 in reply to 171813.128
Date: 2/11/2011 7:28:22 AM
Overall Posts Rated:
1010
CAŁKIEM ZWYCZAJNY KOBE

Kobe Bryant b.długo przez 15 lat pracował na swoją reputację zimnego zabójcy w końcówkach meczów. W tym czasie Kobe dokładnie 28 razy dawał Lakers zwycięstwo akcjami w ostatnich sekundach mecz - czasem były to decydujące rzuty wolne, czasem zagranie 2+1, a czasem najbardziej widowiskowy sposób na wygranie meczu, czyli trafienie równo z końcową syreną(W takim stylu Kobe wygrywał 8 razy). Dla porównania, w ciągu całej swojej kariery - wliczając w to mecze w barwach Wizards MJ również dawał swoim zespołom zwycięstwo 28 razy(9 równo z syreną). Obaj panowie zagrali ok. 1070 spotkań w sezonie regularnym, a w play offach ok. 185. Co więcej, w ubiegłym sezonie Kobe po9bił rekord w historii NBA pod względem zwycięskich rzutów wykonanych w trakcie jednego sezonu - miał ich aż 6. Żeby jeszcze zaostrzyć tę rywalizację, dorzućmy inne młode gwiazdki, które w ostatnim czasie przejmują rządy w NBA.
LeBron James - 12 razy wygrywał mecz
Carmelo Anthony - 13
Dwyane Wade - 11

Na tym nie koniec - Kobe ma tak silną reputację killera w ostatnich sekundach, że wygrywa wszystkie ankiety, w których zadawane jest pytanie: " do kogo powinna trafić piłka przed ostatnim rzutem?" Kobe wygrywa w tej kategorii od 9 lat. W tym sezonie otrzymał 79% głosów. Kobe uznawany jest za zbawcę i gwaranta dobrego rozstrzygnięcia w meczach. Ale nie tylko on - reputacji killerów dorobili się także P.Pierce czy C.Billups. Jak się okazuję - niesłusznie. ESPN zadała sobie trud i sprawdziła wszystkie końcówki wszystkich meczów z ostatnich 25 lat, żeby odpowiedzieć na pytanie - kto tak naprawdę potrafi rzucać w decydujących akcjach meczu, a kto tylko "leci na opinii". Okazało się że Kobe trafił 36 takich rzutów lecz spudłował aż 79 razy. Daję to skuteczność 31%(w całym przekroju kariery Kobe ma 46%). Autorzy raportu doszli jedynie do wniosku, że nie jest wybitny, jak głosi jego reputacja. Jego 31% - wydaję się - fatalnie mało , ale nie wygląda to tak źle, bo same wyliczenia pokazują, że średnia ligowa to marne 30%. Mit Kobego boleśnie się rozwiewa, ale wraz z nim gaśnie aura innych "specjalistów" od końcówek. Billups w ostatnich swoich 5 sezonach trafił 3 takie rzuty na 27 prób. Niewiele lepszy jest Pierce która na przestrzeni swojej całej kariery ma 13/57 czyli 23%.


Lista graczy którzy w ostatnich 15 latach mogą się pochwalić przynajmniej 40% skutecznością. Lista obejmuję graczy którzy oddali minimum 30 rzutów.

Carmelo Anthony 21/44 47,7%
Chris Paul 14/31 45,2%
Shawn Marion 12/30 40%
Brandon Roy 12/30 40%
Hedo Turkoglu 12/30 40%

From: Pewu

This Post:
00
171813.131 in reply to 171813.130
Date: 2/11/2011 7:49:52 AM
Overall Posts Rated:
914914
Nie wiem, czy rozwiewa, biorąc pod uwagę, że jego konkurencja ma 3-4 razy mniej oddanych takich rzutów w przekroju całej kariery (36/115). Dodatkowo kogo bierzemy pod uwagę: Turkoglu, Marion, Terry, Arenas, Gordon, Allen, Carmelo, Iverson. Większość z nich nie jest/była 1 opcją w ataku, a co za tym idzie nie byli podwajani w takich sytuacjach. Są to co prowda znane nazwiska, lecz tylko garstka nich ma podobną pozycję w klubie co Bryant. Roya już nie liczę, cholera wie co z jego kolanami. Zgodzę się z tym, że skuteczność w takich momentach Bryanta nie jest rewelacyjna, ale trzeba pamiętać, że zapewne większość jego rzutów to były trójki. On jest playmakerem w LA, a co za tym idzie nie może uciec po zasłonie na skrzydło lub czystą pozycję i szybko oddać rzut po dograniu. Podobnie muszą/musieli kończyć w takich momentach: Iverson, Lebron, Payton, Miller, Carter, Arenas. Na jego niekorzyść niestety gra jego pazerność. Rzadko kiedy odgrywa piłkę przy podwojeniu.

From: R-Allen

This Post:
00
171813.132 in reply to 171813.129
Date: 2/11/2011 7:53:00 AM
Overall Posts Rated:
2020
Strasznie się cieszę, że oglądałem ten mecz, bo był on wyjątkowy :)) Szkoda, że Boston nie wygrał, ale tak jak powiedział mucha8 to Boston nie miał pełnego składu ;))))

Last edited by R-Allen at 2/11/2011 7:53:17 AM

From: Krejzol

This Post:
00
171813.133 in reply to 171813.132
Date: 2/11/2011 8:02:42 AM
Overall Posts Rated:
455455
Patrz jak od razu wylecieli że powiemy że BC przegrało przez brak kilku graczy, jednak na razie nic takiego nikt nie napisał, za to fani Lakers tak, bo wiedzą jaka jest PRAWDA :D

BS's jest lepsze :D

Boston Celtics!!! :DD

From: człoWeniu

To: Pewu
This Post:
00
171813.134 in reply to 171813.131
Date: 2/11/2011 8:11:19 AM
Overall Posts Rated:
270270
Ale czy to tak super, że Kobe ma 3-4 razy więcej oddanych rzutów niż cała reszta? Ktoś wcześniej podał link do artykułu z TrueHoop i tam jest podane że Kobe w ciągu ostatnich 5 lat oddał 56 rzutów na koniec meczu a miał tylko 1 asystę. To powoduje że obrona wie że piłkę rzuci Kobe i koncentruje sie na nim odpuszczając resztę drużyny. A taka sytuacja nie jest z korzyścią dla drużyny. Każy kto się trochę dłużej interesuje koszykówkę kojarzy sytuację kiedy w końcówce meczu Jordan zamiast rzucać bez sensu przez ręce obrońców oddawał np. piłkę do ustawionego na czystej pozycji Kerra, który swoim rzutem przesądził o zwycięstwie Byków w finale. A kto kojarzy chociażby jedną taką akcję Kobe'ego?

A co do tego, że wymienieni przez Ciebie zawodnicy nie są pierwszą opcją w ataku to też się nie do końca zgodzę. Pomijając już takich graczy jak Iverson, Carmelo czy Arenas (jak grał w Waszyngtonie w pełni sił) którzy ewidentnie byli 1 opcją, to pozostali zawodnicy najwyraźniej była pierwszą opcją swojej drużyny jak przychodziło do oddania ostatniego decydującego rzutu. Co innego ciągnąć zespół na swoich barkach przez 48 minut, a co innego jak trzeba oddać jeden decydujący rzut i wybrać zawodnika który daje największe szanse na to, że ten rzut będzie celny.

From: Ciix

This Post:
00
171813.135 in reply to 171813.134
Date: 2/11/2011 8:37:11 AM
Overall Posts Rated:
44
Jak piszesz ze oddal 56 rzutow to moze tez napisz ile razy podawal a nie ile asyst bo to ze ktos nie trafil po jego podaniu to juz inna sprawa nie zmienia to faktu ze w zdecydowanej wiekszosci sytuacji rzuca ale podajac liczby 56-1 to wyglada tak jakby nigdy nie podawal :P


Krejzol17 - akurat o tym pisala tylko jedna osoba wiec nie wiem dlaczego piszesz ze "fani lakersow" :D

Last edited by Ciix at 2/11/2011 8:52:02 AM

From: człoWeniu

To: Ciix
This Post:
00
171813.136 in reply to 171813.135
Date: 2/11/2011 9:46:33 AM
Overall Posts Rated:
270270
A kojarzysz żeby Kobe kiedyś podał komuś aby ten ktoś oddał decydujący rzut?

Nie wiem ile razy podawał, przytoczyłem statystyki z tamtego artykułu.
Poza tym jestem pewien że to nie jest też tak, że Kobe 10 razy podawał a tylko patałachy z jego drużyny nie trafiły 9 razy. Tam przecież grają dobrzy zawodnicy i gdyby dostali piłkę nie kryci to sądzę, że by trafiali tak z przynajmniej 33% skutecznością. A wtedy wystarczyłoby już 6 podań do zaliczenia 2 asyst.

From: Ciix

This Post:
00
171813.137 in reply to 171813.136
Date: 2/11/2011 9:53:59 AM
Overall Posts Rated:
44
Takie 2 przyklady z ostatnich sezonow ktore mi na mysl przychodza to np w 1 meczu sezon obecnego podal do Steve Blake'a a ten rzucil game winnera a w zeszlym sezonie chyba przeciw grizzlies podal do artesta ktory nie trafil za 3 wiadomo tez ze nawet udana akcja po jego podaniu to nie zawsze asysta zreszta mogl tez zawodnik ktory otrzymal podanie od Bryanta podac dalej nie zmienia to faktu ze pewnie mniej wiecej 80-90% akcji konczy sam ale ta statystyka 56-1 razila :P

From: człoWeniu

To: Ciix
This Post:
00
171813.138 in reply to 171813.137
Date: 2/11/2011 10:09:01 AM
Overall Posts Rated:
270270
Trochę się będę czepiał :), ale jeśli mówisz o game winnerze Blake'a z meczu z Houston to trochę inna historia. Tamten rzut był na 18 sekund do końca (sprawdziłem przed chwilą na YT :P ). Czyli jeśli by nie trafił to jeszcze było sporo czasu aby coś wykombinować. Mi chodziło bardziej o akcje gdzie jest czas na jeden rzut i albo trafisz - wygrywacie, albo spudłujesz - przegrywacie/dogrywka . Co do akcji Artesta to niestety nie kojarze tego meczu.

Zgadzam się że 56-1 razi w oczy i pewnie jest troche zafałszowane, bo pewnie Kobe jakieś tam jeszcze podania gdzie partner nie trafił miał. Ale wydaje mi się że nie jest to wcale tak wielce zafałszowane. I osobiście gdybym mógł zadecydować kto z zawodników z NBA miałby mieć piłkę w ostatniej akcji meczu to od Kobe'ego wolałbym np. Carmelo (bo jednak rzuca na dużo większym procencie) albo Paula (bo oprócz tego że nieźle rzuca to jest spora szansa na podanie do kogoś kto będzie miał łatwą sytuację do zdobycia pkt).

From: Ciix

This Post:
00
171813.139 in reply to 171813.138
Date: 2/11/2011 10:23:38 AM
Overall Posts Rated:
44
Uznalem to za dobry przyklad bo ktos wczesniej pisal ze chodzi o akcje kiedy jest 24 lub mniej sekund do konca .
Paula to chodzi ci o Pierce czy o CP3 oboje sa w sumie niezli :P Nikt nie docenil tutaj Manu ktory tez jest dobrym egzekutorem w koncowkach

Advertisement