Ja się z tym ostatnim stwierdzeniem nie zgodzę, bo taktyka na przestrzeni sezonu (rozkład sił i entuzjazmu) oraz podejście do play-off już niejedno odmieniły. A to też taktyka. Ale fakt, że trudno wygrać mecz sensacyjnie.
Ja z każdego zwycięstwa się cieszę, bo na tabelę gram w tym sezonie. A Zaldivar nie grał dużo, ale wyłącznie z powodu foul trouble (3 w I kwarcie). Fakt, że przeciwnik grał na luzie, z czego jest znany, bardziej był znaczący. Ale mój wicegwiazdor padł w 8 minucie i też mi go brakowało.
Przy przebudowie zresztą, jaką ja zrobiłem, to cud że mam dwie wygrane i stąd radocha. Stabilność składu ma wielkie znaczenie.