Polecam przeprowadzony wywiad z Lancem Armstrongiem przez Oprah Winfrey. Facet do wielu rzeczy przyznaje się bezpośrednio w tym o spodziewanych terminach kontrol antydopingowych. A to, że zawodnicy biorą to jasne jak słońce tylko, że o tym dopiero mówi się jak kogoś złapią. Powiem więcej, przyznał się (Lance) do wykonywania przelewów nie pamietam już czy na prywatne konto prezesa UCI czy agencji antydopingowej. Oczywiście są sporty, gdzie doping nie jest wymagany (np. downhill), ale sporty olimpijskie to takie konkurencje, gdzie wymagana jest szybkość, wytrzymałość, skoczność, siła, a w tym z pewnością doping pomaga. Ja interesuję się kolarstwem. Przez wielu ten sport uznawany jest za brudny, jednak ja uważam, że tam po prostu jest wyższy poziom wykrywania dopingu i dlatego więcej sportowców wpada. Słyszałem o wielu zawieszanych kolarzach. Wielu z nich to były gwiazdy kolarstwa. W tej chwili mogę na szybko wymienić takie nazwiska: Valverde (po dzisiejszym etapie zajmuje 2 msc w TdF), Contador (dla mnie osobiście dziwne zawieszenie, ale oficjalnie miał roczną karę - kilkurotny zwycięzca wielkich turów), Basso (wygrane Giro na koncie), Schleck. Oni wciąz czynnie uprawiają kolarstwo. Teraz do rywalizacji dorzuciłem sobie dodatkowy smaczek, którego zawodnika złapią na dopingu. Moim faworytem jest Wiggins.
Wcześniej wrzucałem także linki do artykułów i byli to lekkoatleci zdobywający medale IO/MŚ/ME. I teraz pytanie, skoro zawodnika łapią na dopingu, ale ten nie wygrywa swoich konkkurencji to co takiego łykają najlepsi? Ja się przestałem łudzić, że mistrzowie mają wspaniałą genetykę. Pewnego poziomu nie da się po prostu przeskoczyć.
Last edited by Pewu at 7/11/2013 2:05:56 PM