BuzzerBeater Forums

esej esejem a piłeczki za posta jak nie było tak nie ma :), forum uruchomiłeś, dużo postów poleciało, ale na krótko, bo już cisza. Uruchomiłeś też na tym forum Siwulssona, co też uważam za pozytyw :)
Tak jak pisałem znam trochę drużynę Pony i mogłem sobie pozwolić na opisanie jego treningu żeby było wiadomo, co z czego wynika. Ponadto wolałem opisać dokładnie związek przyczynowo-skutkowy żeby być dobrze zrozumianym, bo spotkałem się już w tej grze z hejterami, którzy negują po to żeby zanegować bez próby zrozumienia toku rozumowania, na zasadzie nie bo nie.

Ja wiem czemu ten mecz przegralem :) od tak chcialem zagadac bo w tym przypadku - statystyki nie graja :)

warto rozmawiać :)

Pisałem, tylko zapomniałem, że mam dokończyć

Trzeba się chyba ze większością zgodzić, choć...

W instrukcji tej gry jest napisane, że wynik meczu jest w dużym uproszczeniu pochodną sumy ataku i obrony obu drużyn

Wydaje mi się, że to uproszczenie jest zwane ocenami zespołowymi. I tutaj akurat Niemysłowice miały przewagę, zwłaszcza przy IS vs ID. Dlatego właśnie ta porażka może być uznawana za dziwną: zespół toshiiego grał po prostu lepiej od RSX-a, ale nie znalazło to odzwierciedlenia w wyniku.

198 cm Wei Chao to nie jest też wzrost na PFa. Osobiście sądzę, że dopiero od 203 cm można coś z tą pozycją wykombinować, bo od tego wzrostu trening umiejętności podkoszowych jest szybszy od umiejętności obwodowych. (Niemniej jednak w filozofii Pony'ego Wei Chao może być PFem; ma niski zespół i tylko jednego gracza powyżej 2 m)

Oceny meczowe zawodników raczej nie mają większej wagi: wg mnie jest to pensja*forma. A pensja o niczym nie świadczy, tylko skille.

No i to chyba tyle. Poza tym ze wszystkim można się zgodzić. Zwłaszcza z szukaniem najsłabszego ogniwa przez RSXa.

A pensja o niczym nie świadczy, tylko skille.

Święta prawda, pensje nie grają.

ale to miałem na myśli, że najważniejsze są skille z tym, że skille są utajnione to można je szacować po pensji zawodnika

jestem tak mocny że nawet raya bez ustawiania składu (zapomniałem) w 5 z jednym szrotem ogrywam bez problemu

A pensja o niczym nie świadczy, tylko skille.

Święta prawda, pensje nie grają.

Dwa dni nie wchodziłem i 40 postów - szacunek chłopaki :)!

Pensje nie grają, ale bez odpowiednich pensji jest ciężko - wyżej szyi nie podskoczysz.

Co do analizy meczu napiszę moje zdanie - element losowy. Gdyby ten mecz wrzucić w silnik gry 100 razy, to 98 razy by wygrał toshii.

niestety w tym sezonie nic nie ugram poza zdobyciem doswiadczenia. Wzmocnien nie robie bo kase zbieram na inne sprawy. Mozecie pomoc kiedy w mojej sytuacji obnizyc ceny biletow, bo narazie pelne trybuny ale w nieskonczonosc to trwac nie bedzie niestety :/

Jasne, trudno zdobyć mistrzostwo II ligi drużyną złożoną z samych graczy, których pensja oscyluje w granicach np. 20 tys. I tego się już nie przeskoczy - to oczywiste. Mi chodzi jednakże o coś innego, a mianowicie o to, że same pensje są zwodnicze, bo nie wiadomo do końca, co się za nimi kryje (konkretnie jakie umiejętności). Tak jak ocenki i wykresiki meczowe też bywają zwodnicze jak wiemy. Ile razy przegrywałem/wygrywałem z lepszymi/gorszymi wykresami. W dwie strony. Zresztą przed momentem mieliśmy do czynienia ze skrupulatną analizą meczu LZS Niemysłowic.

Przypomniam, że są też gracze przepłaceni. Ile razy na liście trenserowej widziałem graczy o zbliżonych z grubsza umiętnościach, a ich pensja różniła się o 10, 15, 20 tys. Wszystkich umiejętności "legendarnych" mieć nie sposób, więc też jest to kwestia priorytetów, na jakie się stawia, a o czym niekoniecznie mówi pensja (i argument o muliskillowości tego nie zbije, bo u takich graczy też nie jest idealnie równo: wszystkie umijętności np. świetne - czyli multi czy nie multi priorytetowść i tak występuje, tylko z mniejszymi dysproporcjami w umiejętnościach, co nie znaczy z zerowymi).

I można się czasem z lekka zdziwić, co się kryje konkretnie (w sensie umiejętności) za danym graczem rywala, gdy pojawia się on po jakimś czasie na licytacji. Pensja mówi o graczu bardzo oględnie, milczy w kwestii detali. A one przy wyrównanym poziomie nierzadko decydują.

Dlatego rację miał Warsaw Loosers, pisząc, że "pensje nie świadczą o niczym" (no, doprawdy oględnie). Sam też jestem tego zdania od dawna. Pensje nie grają.

Last edited by Bolesław III Krzywousty at 8/31/2015 4:43:32 AM