Będę robił co w mojej mocy by nikogo nie zawieść.
Cóż mogę powiedzieć? Zwykle tak jest że jedni głosują za kimś, a inni przeciwko komuś...Nie mnie to oceniać jak było;-) Dla mnie liczy się ostateczny wynik;-)
Wybory to też trochę taki mecz, w którym czasem po prostu o zwycięstwie decydują błędy przeciwnika. Czy jeśli zatem ktoś wygrywa mecz po błędach przeciwnika to wtedy to zwycięstwo jest mniejsze, mniej ważne?:D Na tym to polega (odwołuję się do tekstu, który ma w stopce). Ten "mecz" się skończył i to ja ostatecznie go wygrałem jednym punktem. Tylko to się dla mnie liczy;-) To, że piszesz (nie tylko Ty z resztą) że w innych okolicznościach prawdopodobnie nie dostałbym Twojego głosu świadczy tylko o tym, że zapracowałem sobie na te głosy, na to zwycięstwo:-) Jeśli nawet 9/10 razy bym przegrał to to i tak nie ma już znaczenia;-) Być może miałem jedną, jedyną szansę i ją wykorzystałem?:D
PS. Dziękuję wszystkim za gratulacje:-)