Takich dyscyplin nie ma na olimpiadzie. Nawet w strzelectwie jest doping....alkohol ;)
A to ciekawe :) To żart bo jakiegoś strzelca złapali pijanego w trakcie zawodów, czy naprawdę jest jakiś sposób w który alkohol pomaga w strzelectwie? :)
W sportach zespołowych doping również jest powszechny. Jak można wyjaśnić udział Dream Teamu z Barcelony bez udziału kontroli dopingowej? NBA również przychylnie raczej traktuje zawodników, którzy wpadli. Im zawodnik bardziej atletyczny, tym lepsze zrobi show. Ja nie zapakuję piłki do kosza przy wzroście 184 cm. Jeśli dałbyś mi rok i zapas sterydów to nie powinienem mieć raczej z tym większych problemów, aby zrobić ładny wsad. Oczywiście koszykarze nie trenują tylko wyskoku, ale ciężko mi sobie wyobrazić tak nieludzki wysiłek jak granie 82 spotkań w sezonie po ~30-35 min każdy z nich w pół roku. Jeszcze trzeba doliczyć treningi, przeloty. Bez wspomagaczy raczej trudno byłoby im wytrzymać.
Słyszałem, że akurat jeśli chodzi o Dream Team to oni przede wszystkim bali się wykrycia w organizmie marihuany i ewentualnie kokainy. Nie wiem na ile ta wersja jest prawdziwa i nie twierdzę, że nie brali nic innego, ale brzmi dość wiarygodnie. Marka takiego Jordana, Pippena czy Barkleya na bank mocno by ucierpiała (zwłaszcza w tamtych latach) gdyby wyszło na jaw że lubią sobie przypalić :)
Co do robienia wsadów to ja w wieku ok. 18 lat po zrobieniu połowy z 12 tygodniowego programu poprawy wyskoku (na więcej nie starczyło mi wytrwałości) byłem w stanie dość swobodnie zapakować piłką do siatki, albo wykończyć alley oopa o ile był idealnie narzucony a mam tylko 177cm. Jestem przekonany, że gdybym dokończył ten program to byłbym wtedy w stanie też dunkować normalną piłką do kosza. Tak więc do tego aby pakować przy twoim wzroście nie potrzeba sterydów, chociaż na pewno by w tym pomogły :)
Jeśli chodzi o trudy sezonów to wiadomo że oni szprycują się różnymi środkami przeciwbólowymi żeby być w stanie przezwyciężyć różne bóle i kontuzje, aby tylko wyjść na parkiet i pewnie biorą także inne środki żeby przyspieszyć wyleczenie się z różnych kontuzji i chorób (w końcu sterydy przepisuje się także zwykłym ludziom jako lekarstwa na różne choróbska). Wiem że z pewnością sporo osób się ze mną nie zgodzi ale dla mnie jest różnica pomiędzy wzięciem czegoś aby szybciej się wyleczyć i być w stanie w ogóle wyjść na parkiet i pomóc drużynie a braniem po to aby osiągnąć metę te ułamki sekund szybciej.
Co do reszty posta to ja oczywiście nie twierdzę, że w innych sportach się nie bierze. Uważam po prostu, że nie jest to aż tak powszechne zjawisko jak w dyscyplinach, w których o sukcesie decydują przede wszystkim możliwości fizyczne jak sprinty czy kolarstwo. I nie uważam też, że wszyscy biorą.
Smutne niestety jest to, że te wszystkie afery dopingowe spowodowały, że ludziom zmieniło się postrzeganie. W tej chwili nie ma już podejścia, że ktoś jest niewinny (dopingu) aż mu się udowodni winę, tylko każdy kto odnosi sukces na pewno bierze i to on powinien udowodnić swoją niewinność. Tylko że tego się nie da zrobić, bo jak ktoś wierzy w to, że każdy bierze, to nawet jeśli kontrola wykaże, że zawodnik jest czysty to ten ktoś uzna po prostu, że widocznie zawodnik bierze coś czego kontrola jeszcze nie jest w stanie wykazać. I tyle, wyrok zapadł i nie da się przed nim obronić.