Jak słusznie zauważył Rekin Mario, tylko jeden zawodnik zagrał bardzo dobrze, a warto przypomnieć wszystkim, że Piter Putra Putrasek to jedyny podstawowy zawodnik, który dzisiaj zagrał w pierwszej piątce meczowej. Więc co się będzie działo w sobotę, a zwłaszcza w "NIEDZIELĘ" kiedy na parkiet wybiegnie cała podstawka...hmmm :))) Zapowiada się w niedziele, super widowisko. Co do Albina - cóż manager zaprosił do siebie już swojego trenera prowadzącego, aby ten wyjaśnił fenomen dopuszczenia do gry w całym meczu całej pierwszej piątki, skoro mecz był sromotnie przegrany, w pewnym momencie prawie - 50 pkt. Zazwyczaj poprzedni trenerzy wpuszczali drugą piątkę. Tym razem nasz trener o tym zapomniał. Dlaczego? Tego dowiemy się kiedy Rafik zapyta owego dżentelmena dlaczego ten tak postąpił mimo określonych wytycznych, a my dowiemy się kiedy Rafik wyjdzie na pomeczową konferencję prasową i podzieli się z nami swoimi poglądami na temat tego meczu. Jedno co wiemy - co rzucił dziennikarzom po zakończonym meczu nasz manager to tyle że, cytujemy: Jest dobrze, choć dzisiaj za wysoko przegraliśmy, ale to wina naszego trenera, któremu się trochę pomerdało, ale generalnie sobota nasza, a w niedzielę będzie prawdziwa wojna... koniec cytatu... Tyle nasz manager, a my czekamy już na pomeczową konferencję prasową...
Relacjonował Bonifracy Malinowski - stacja Show Time dla kibiców...yeaah...Twoje pierwsze źródło informacji, prosto z serca klubu...