bo prawdopodobieństwa trzeba wymnożyć.
Kolejny błąd. Prawdopodobieństwa pierwszego meczu nie mnożysz, ono może być przypadkowe. Dopiero prawdopodobieństwo drugiego gdy jest takie same.
Bo układ 25+25 lub 30+30 też byś traktował jako niezwykły. A więc jak widać tych niezwykłych (dla Ciebie) kombinacji jest więcej.
To są zagadnienia na poziomie liceum - klasa chyba druga lub trzecia, gdy omawia się prawdopodobieństwo.
dopóki nie okaże się że przy takich samych taktykach liczby dotyczące asyst są takie same, tu można coś zacząć podejrzewać
Trafił ci się jeden mecz. Tymczasem w BB w tym tygodniu zostało rozegranych kilkaset tysięcy spotkań.
Pełna zgoda, ale coś Ci się pomieszało... każda kombinacja jest tak samo możliwa tak jak piszesz, ale powiedz czy tak samo normalne byłoby wystąpienie dokładnie dwóch takich samych kombinacji losowanie po losowaniu?
Prawdopodobieństwo dwóch takich samych kombinacji pod rząd jest TAKIE SAME jak prawdopodobieństwo dowolnej innej ustalonej kombinacji. Natomiast prawdopodobieństwo dwóch takich samych kombinacji pod rząd jest dużo niższe niż prawdopodobieństwo, że kombinacje będą różne (i dowolne, nie z góry ustalone).
Dopiero przykląd dwóch kolejnych losowań jest analogiczny do naszego przypadku z takimi samymi rzutami i asystami.
Analogia jest minimalna. W totolotku jest o wiele więcej kombinacji. A BB, jeśli chodzi o liczbę asyst, to jest ich ze 30 (powiedzmy, że w większości przypadków liczba asyst zawiera się pomiędzy 10 a 40).
Nie, dokształcam trenera kadry, pomagam mu lepiej zrozumieć prawdopodobieństwo zdarzeń
Mam bardzo mocne papiery na to, że dobrze znam się na prawdopodobieństwie. To właśnie Ty pokazujesz, że się nie znasz.
Jeśli założysz ze prawdopodobieństwo wystąpienia pojedyńczego meczu z 26 asystami wynosi 5%, to prawdopodobieństwo wystąpienia serii 10 meczy z takimi 26 asystami jest jak 1 do ponad 10 bilionów
Ale jaki ma to związek? Znajdź taką serię. A jak nie, to póki co nie siej herezji, że to jest reguła, że się trafiły dwa mecze z 26-oma asystami. Dlaczego rywalom się nie trafiły? Gdyby prawdą było, że jest jakaś reguła, to prawdopodobieństwo było równe 1 ;-) Nie jest, bo nie ma żadnej reguły. Tak więc Twoja spiskowa teoria dziejów, bo trafiły Ci się dwa mecze pod rząd z taką samą ilością asyst, jest nieprawdziwa. I właściwie sam sobie odpowiedziałeś.
Rzuć sobie kostką dziesięć razy. Prawdopodobnie raz, może dwa razy będziesz miał serię dwóch takich samych wyników pod rząd. I nie ma w tym nic niezwykłego.
Poza tym i tak jest tam błąd w obliczeniach. Jakby się trafiła seria nie z 26-ma asystami ale 25-cioma, to też byś traktował ją jako niezwykłą. Więc te 10 bilionów podziel przez 20 (bo to jest 20 do dziewiątej a nie do dziesiątej).