Osobiście znam tylko jednego Białorusina, ale to trochę taki półbiałorusin, bo przyjechał do Polski na studia i mieszka już tu kilkanaście lat. Można powiedzieć, że gdyby ktoś nie wiedział, ze to nie jest Polak to ciężko by mu było odgadnąć. Świetnie mówi po polsku, jedynie czasem trochę akcent go zdradza i charakterystyczne zaciąganie wyrazów. Ciekawostką jest fakt, że nazywa się Aleksandr Mickiewicz, a swojemu synowi dał na imię...Adam.
Z polskiego pewno będzie miał szóstki za samo nazwisko ;)