Powiem tak, że zrobię co mogę żeby wygrać ten mecz. Ale obawiam się trochę, że niewiele mogę. I może mógłbym targnąć się na zwycięstwo z Tobą, ale musiałbym wydać trochę forsy, a oszczędzam. Zresztą obaj gramy raczej ciut zachowawczo. A jak wygrasz to ja najbardziej z tej całej ligi będę trzymał kciuki za Twoje zwycięstwo w finale. Ale obawiam się, że Twarde Toruńskie Pierniki lub ASPK będą nie do przejścia niestety. Pensje nie grają, racja, ale poza ich składami to są tutaj wyjadacze w tej grze. I jeszcze jedna sprawa, że ja akurat gram na tyle nieporadnie i nierozważnie, że jakieś 20 sezonów temu nie miałbym żadnych szans na awans do drugiej ligi.