No, udało się Kelvinowi. Z tą kasą plus coś tam co ma zaoszczędzone to nic tylko jechać teraz na zakupy do miasta.:-)
Jako ciekawostkę powiem, że obecnie za żadnego mojego zawodnika (słownie: żadnego) nie dostanę takiej kwoty.
A skoro jakoś tam ledwo sobie radzą w Lidze i pucharze to coś tam chyba "umiom" nie?..-).
Mówię realnie, bo jakiś zbłąkany menago może zawsze się znaleźć.
Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz.