Co do tego, że tak się powszechnie uważało, to nie jest dla mnie wytłumaczeniem. Po to bozia nam dała rozum, żeby nie być jak te lemingi, zaprogramowane tylko do jednego.
Twoim zdaniem Gurak, Tłustochowicz, Stańczak, Opara, Weryszko niczym nie różnią się od JW i Hasana? Robiłem co się dało w ówczesnych czasach. Biorąc pod uwagę ówczesne trendy i to że trenowałem do U-21 gdzie nacisk był tylko na główne skille to zrobiłem według mnie i tak bardzo dużo. Miałem ograniczone możliwości bo byłem scautem, a nie selekcjonerem jak Ty. Dopóki nie byłeś selekcjonerem też jedynie co mogłeś zrobić to usprawnić tworzenie baz po drafcie;-P Po wygraniu wyborów Twoje możliwości znacznie się zwiększyły.
Jakbym robił wszystko dokładnie tak samo, jak się powszechnie od wieków przyjęło, to właśnie oblewalibyśmy pierwsze zwycięstwo w Pucharze Pocieszenia.
Bez przesady. Zdobyłeś medal grając zawodnikami, których wytrenowano według schematu, na którym nie zostawiałeś suchej nitki...więc jednak nie zmieniłeś wcale tak dużo. Na pewno mniej niż zapowiadałeś (na całe szczęście:D). Być może o sukcesie zadecydowały po prostu Twoje wyższe umiejętności taktyczne, dobry terminarz, kłopoty Litwy, trochę więcej szczęścia? Na pewno też zawodnicy z sezonu na sezon byli coraz lepsi. Twoi poprzednicy nie mogli korzystać z np. Luderitza, Rakusa, Zygmuntowskiego, Markiewki, czy Weszki. Ci gracze za czasów poprzednich kadencji byli sporo słabsi i nie mieścili się w NT. Z resztą sam zauważyłeś, że m4ti podczas swojej kadencji zrobił bardzo dużo w kwestii rozwoju zawodników. Od kiedy ja zaczynałem grać w BB do dzisiaj bardzo dużo zmieniło się w kwestii mentalności treningu, a także poświęcenia na rzecz treningu dla kadry. Można powiedzieć, że przez ten czas bardzo się rozwinęliśmy jako społeczność. Efekty musiały kiedyś nadejść, ale na to potrzeba było czasu, bo wytrenowanie reprezentanta NT, decydującego o jej obliczu to nie 3-4 sezony treningu tylko dużo więcej. Być może trafiłeś po prostu na najlepszy moment?;-)
W zasadzie to posprzeczaliśmy się o "odwróconych". Startowałeś w wyborach, by pomysł "odwróconych" wprowadzić w życie. Do dzisiaj będąc selekcjonerem nie zrobiłeś w kierunku powstania odwróconych nic. Będąc selekcjonerem masz dużo większe możliwości niż ja będąc scautem, a mimo to póki co nie udało Ci zrobić tego co chciałeś. Ja będąc scautem robiłem co mogłem i uważam, że zrobiłem maksymalnie ile się na tamtą chwilę dało.
Tylko że problemem naszych kadr przez wiele sezonów było to, że każdy, kto miał jakiś nowy pomysł, to był w bardzo nieelegancki sposób zaszczuwany przez wąską grupę userów, którzy się kadrą bawili i innych nie chcieli dopuścić. I argument zawsze był ten sam - przecież od zawsze robiliśmy po staremu i było dobrze.
Nie było aż tak źle jak to opisujesz. Po prostu Twój charakter, sposób bycia, wypowiadania się, brak szacunku do menadzerów, którzy jednak więcej osiągnęli i w moim odczuciu też nieumiejętność słuchania argumentów innych i za wszelką cenę upieranie się przy swoim, nawet jeśli nie zawsze i nie we wszystkim miałeś rację wpłynęły na to, że tak Cię potraktowano. Przecież oprócz Ciebie wielu innych wychodziło ze swoimi pomysłami i byli traktowani dużo lepiej. Chociażby Hawkeyed. Owszem musiał się trochę przebić...ale każdy kto chce wprowadzić coś nowego musi się przebić. To dosyć normalne. Ja też kiedyś byłem nowy;-) i mnie nikt nie zaszczuwał. Ze "starymi" mimo często różniących nas spraw bardzo dobrze się dogaduje. Przede wszystkim ich szanuję i może w tym tkwi u Ciebie problem.
Co do tego, że ktoś nie chciał Cię dopuścić to też się nie zgadzam. Z tego co pamiętam Mr. President dał Ci możliwość zajęcia się "odwróconymi" mimo, że pomysł był bardzo kontrowersyjny i wywoływał duże emocje.