dzis mialem w planach jak najnizej przegrac, bo z kontuzja podstawowego SFa i wyjazdem na W sie nie nastawialem, jednak jak widac cuda sie zdarzaja... troche dziwnie to wyglada, no ale nie pierwszy raz ta gra zadziwia...
co do tych wyliczen, to rzeczywiscie jesli brac pensje to masz jak najbardziej racje, choc warto wspomniec, ze sa kluby (a moze klub), ktore potrafily z najnizsza (albo jedna z najnizszych) pensji awansowac z drugiej do PLK ;) i odwrotnie,zdarzalo sie, ze potentaci pensyjni walczyli o utrzymanie ;)