Gdy trener nie widział już żadnych nadziei na zwycięstwo, a zawodnicy z oczami skierowanymi w podłogę snuli się bo boisku, wtedy Trener wziął ostatni przysługujący mu czas i rzekł w te słowa:
- Panowie, z wielkim bólem (bo zapasy się kończą) ale niech stracę, Jeśli doprowadzicie do dogrywki i ją potem wygracie to wygramolę z gabinetu ten ostatni karton Krupniku...
Zadziałało..;))
Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz.