a co niektórzy pisali, że pogrom w półfinale i fanał nasz
Taka już specyfika naszego narodu;-) Pompowanie balonika do gigantycznych rozmiarów to nasza specjalność...
Miałem świadomość, że Słowaków, którzy mają bardzo doświadczoną drużynę byłoby bardzo ciężko ograć. Natomiast Chińczycy byli do przejścia. Paradoksalnie ten mecz z zeszłego tygodnia, grany w mocno eksperymentalnym składzie i ustawieniu wypadł lepiej niż ten dzisiejszy...i to boli.
Sam jestem bardzo zawiedziony tym wynikiem. Chyba najbardziej...Świetnie przeszliśmy eliminacje. Nawet na moment nie drżeliśmy o ten półfinał. Można powiedzieć, że medal zdobyliśmy bez większego wysiłku. Natomiast na więcej odrobinę zabrakło...Mogę tylko powiedzieć, że zrobiłem wszystko co było w mojej mocy...Nie wszystko jednak zależy ode mnie. W tak wyrównanych meczach decydują drobnostki i tak też było dzisiaj. Czasami odrobina szczęścia może przechylić szalę zwycięstwa..
Dzisiaj tego szczęścia nie mieliśmy. Raz, że brakowało formy kluczowych zawodników. Najlepszy SF -
Bukowy, najlepszy PF -
Rakus), najlepszy SG -
Kozaczuk) mieli formę tylko odrobinę lepszą od porządnej (silną niską). Dodatkowo
Opara (w tej chwili 3-4miejsce wśród polskich podkoszowych, 2 miejsce wśród C) forma porządna. Bez formy był też Ludera, który przy tych kłopotach kadrowych by się bardzo przydał. Szkoda, że w tak ważnych momentach minuty, a w konsekwencji forma u nas zawodzi. Jest to problem, którego drużyny chcące zdobywać najcenniejsze medale nie powinny mieć i faktycznie te zdobywające te medale drużyny go nie mają.
Gdyby kłopotów z formą było mało to już po 3 minutach gry kontuzję złapał nasz najlepszy C
Gurak będący w znakomitej formie i mający być ostoją naszej drużyny pod koszem...Nic tylko ręce załamać:( W konsekwencji praktycznie cały mecz graliśmy w osłabieniu bez naszego lidera. Co prawda bardzo dobrze radził sobie Weryszko ale to było za mało.
Jestem pewny, że w najlepszym możliwym składzie bylibyśmy bardzo trudnym rywalem dla Słowaków. Dzisiaj zabrakło nawet na Chińczyków, którzy trzeba przyznać znakomicie skorzystali z naszych słabości.
Tak się zastanawiam, czy może sam za wiele nie oczekiwałem? W sumie czwarty medal w czwartym sezonie mojej kadencji pod rząd (licząc poprzednie kadencje to już 8 medal z rzędu dla Polski) świadczy o utrzymaniu regularności. Na pewno jest to coś z czego się cieszę. Szczególnie biorąc pod uwagę te diametralne przemeblowania w kadrze, które sukcesywnie następują na obwodzie. Tak dla przykładu wielkim Czechom w tym sezonie się np. nie udało podtrzymać tej passy.
Podsumowując te dwie moje kadencję muszę przyznać, że jestem zadowolony z tego co udało się zrobić. Mam tutaj przede wszystkim na myśli tworzenie i wprowadzanie do drużyny nowych bardziej mutliskillowych zawodników, tworzenie zaplecza na następne lata, pojawienie się i zaangażowanie do pomocy przy kadrze wielu ciekawych, inteligentnych i utalentowanych osób i szeroko pojętą atmosferę. Klimat wokół kadry jest naprawdę dobry. Może to dla których za mało, ale dla mnie jest to wartość, z której czerpię olbrzymią satysfakcję:-)
Ponadto z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że perspektywy kadrowe są obiecujące. Pokuszę się nawet o takie stwierdzenie, że w następnym sezonie powinniśmy mieć najlepszą reprezentację w historii. To takie moje subiektywne zdanie, a czas pokaże czy mam rację...Generalnie w typowaniu rzadko się mylę;-)
Natomiast do pełni szczęścia na pewno brakuje złota...
PS. W najbliższym czasie opublikuję ranking zawodników z najwyższym SS w Polsce na poszczególnych pozycjach.
Last edited by kozlik4 at 2/25/2013 7:37:24 PM