BuzzerBeater Forums

Wszystko rozbija się o priorytety. Jeśli jesteś bardzo mocny w lidze i radzisz sobie, to walka w PP jest przyjemnością.
Jeśli cały czas masz nóż na gardle, to nie chcesz ryzykować i w PP grasz jak w sparingu.

Moim zdaniem gra w Pucharze ma dwa bardzo duże atuty.
1) Możliwość zarobienia kasy
2) Nabijanie enta

Wady:
1) Możesz stracić HCA na całe PO
2) Możesz trafić do strefy spadkowej

W poprzednim sezonie grałem w barażach. Uważam jednak, że PP pomógł mi w walce o 5 miejsce i nękaniu ligowych przeciwników.

Moim zdaniem walka w PP jest nawet bardziej korzystna dla zespołów z niższych lig niż z wyższych. Z prostego powodu: 50k za wygraną to większy zastrzyk finansowy dla drużyny z 4 ligi niż z 2. W 2 lidze to najczęściej nie wystarczy na pensje dla jednego zawodnika z pierwszej piątki (lub góra dla jednego) a w 4 lidze podejrzewam że wystarczy na pensje przynajmniej dla 2 zawodników.
Czy lepiej jest się skupić na lidze czy na PP to zależy od twoich priorytetów. Jeśli chcesz wyciągnąć 22-0 i liczyć że nawet jeśli nie wygrasz finału to wejdziesz z czyszczenia botów, to może i lepiej odpuścić totalnie PP, ale jeśli masz w lidze jakiegoś murowanego faworyta, któremu i tak wiesz że nie podskoczysz to odpuszczenie 1 czy 2 meczów w sezonie na korzyść PP może ci wyjść na plus (finansowo plus masz 3 mecz do nabijania enta). Dodatkowo za zarobione dodatkowo pieniądze może pod koniec sezonu będziesz w stanie dokupić gracza który pozwoli ci pokonać największego konkurenta do awansu :)

A co do drugiej części pytania: to jeśli po awansie stwierdzisz że nie masz szans się utrzymać to najlepiej jest wtedy walczyć w PP. Robisz tani skład który jest w stanie powalczyć tylko w jednym meczu w tygodniu (na puchar). Mecze w lidze odpuszczasz i nabijasz enta (dodatkowo poprawiasz swoją pozycję w drafcie :] ) w PP grasz normalem aby, Cię ktoś z niższej ligi nie zaskoczył CT, kasa za bilety ligowe i tak wpływa bo jesteś beniaminkiem, a dodatkowo masz jeszcze ekstra kasę za puchar.

Jeśli natomiast widzisz szanse utrzymania to polecam odpuścić puchar i grać trzecim składem bo na koniec sezonu o tym czy zostajesz czy spadasz może zadecydować nie tylko liczba zwycięstw ale nawet małe punkty.

A zakładając że jestem w stanie dostać się do PO, lecz tam większych (nie mówię żadnych) szans na awans nie mam? Chyba całkiem opłacalne zakładając, że utrzymuje się na bezpiecznej pozycji (4-5).

Generalnie jestem zwolennikiem teorii że 5 miejsce jest lepsze od 4. Rzadko kiedy drużyna z 4 miejsca ma szanse wygrać na wyjeździe z liderem konfy. W większości przypadków sytuacja jest taka, że gra się jeden dodatkowy mecz w tygodniu, za którą dostaje się 1/3 kasy, a trzeba zapłacić pensje zawodnikom. Zazwyczaj jest to nie opłacalne finansowo. Jedyny plus to dodatkowy slot na trening w tygodniu. Ale ten plus można sobie zrekompensować wrzucając trening ogólny lub 1 on 1 lub zbióry.

No ale to tylko moja opinia :)

Absolutnie się zgadzam, że 5. jest lepsze od 4. Od 3. w wielu przypadkach również. Po prostu chciałem się dowiedzieć czy robię duży błąd olewając do tej pory puchar. :) W miarę tego jak wyżej wychodzę powinienem też zdobywać więcej wiedzy, tak więc pytam o to i o tamto. :)

Zawsze jest sens wygrywać sobie mecz w pucharze. Chociażby jak ktoś trafia na bota to przecież głupotą byłoby oddać walkowera. Wygrywając mecz w pucharze zyskujesz:
- 50k (w początkowych rundach)
- możliwość zagrania kolejnego TIE w przyszły czwartek i podbicia enta na ligę.
- lepszy nastrój kibiców (zarabiasz więcej na gadżetach i biletach).
W wielu sytuacjach można połączyć w danym tygodniu PP z graniem w lidze bez żadnych kosztów. Bo np. możesz mieć mecz z botem albo słabeuszem w lidze, więc pokonasz go rezerwami. Ewentualnie masz w lidze murowanego faworyta, z którym nie masz szans przegrać. Czasem jesteś w stanie powalczyć w PP ponosząc niewielkie koszty. Pozostaje tylko kwestia, żeby odpowiednio kolejne tygodnie rozgrywać i wyciskać z nich jak najwięcej.

Last edited by B.B.King at 8/14/2012 1:41:50 PM

Czyli jeszcze dużo pracy przede mną. A myślałem że mniej więcej wiem jak się gra. :) Na razie niestety zapeszyłem i pierwszy mecz ze spadkowiczem z 3. ligi przegrałem.