Wyniki owszem, są ważne dla popularyzacji jakiejś dyscypliny ale niekoniecznie Polska (jako drużyna) musi wygrywać by nastąpiła w kraju Basketomania.
Wystarczyłoby gdyby mecze NBA, Euroligi, itp. były nadawane w otwartym kanale i po sprawie.
Dodatkowo każdy chciałby być Gortatem. (no trochę mnie poniosło).
A kiedyś nie było żadnego Polaka w najlepszej lidze świata a było niesamowite zainteresowanie koszykówką dzięki TVP2 gdzie można było usłyszeć, "Hej, hej tu NBA".
Dla przykładu powiem, że u mnie w mieście jeszcze 10 lat temu startowało w Amatorskiej Lidze po 8-12 zespołów a teraz nie dość, że nie ma żadnej Ligi (brak chętnych) to w ogóle mi ciężko uzbierać 10 osób by pograć dla relaksu.
Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz.