Jest to element strategii kooperacyjnych (tu można by dużo mówić). Teoria gier mówi jednoznacznie, równowaga w grze wieloosobowej oparta na strategiach kooperacyjnych jest nie gorsza (słaba nierówność) od strategii indywidualnych (z angielskiego samolubnych). Tu drobna dygresja - nie każdy będzie miał zawsze lepiej indywidualnie, ale sumarycznie wszyscy wychodzą na plus (lub 0). Oczywiście patrząc na tak zwany dylemat więźnia
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dylemat_wi%C4%99%C5%BAnia można co nieco wygrać, jeśli się drugą stronę oszuka, ale to już chyba inny temat. Pod uwagę należałoby wziąć nie tylko pojedynczą grę, ale raczej ciąg gier, ale to chyba przekracza moje możliwości dziś wieczorem.
pozdr