No chyba tak, bo grałem z Krynicą parę sezonów temu nawet w jednej lidze i nie wyglądał na nowicjusza.
Ba . . . Fuksem z nim wygrałem i dzięki temu awansowałem do II ligi. Gdyby nie tamten cud, to pewnie ja do tej pory pałętałbym się w III lidze a nie odwrotnie.
Myślę, że Luk po kilku nieudanych próbach awansu, od tamtego czasu, chyba się poddał:-)
Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz.