Jak widać czarno na białym miałem szczęście i jak ta tę fazę trafił mi się najłatwiejszy przeciwnik. Jak mawiają jednak klasycy, nie należy lekceważyć żadnego przeciwnika. Początkowo nie planowałem tak zaciekłych bojów w pucharze, ale w związku z dość łatwą drogą (każdy przeciwnik był w zasięgu) oraz słabą postawą w lidze, stwierdziłem że sezon nie może być tak do końca stracony. Do tej pory moim największym osiągnięciem było "zakwalifikowanie się do grupy najlepszych 256 drużyn", więc nawet jeśli miałbym teraz odpaść (czego oczywiście nie zakładam) to i tak będę zadowolony z osiągniętego wyniku:) Szczególnie, że najbliższy sezon rozpocznę jako III - ligowiec...
Powodzenia wszystkim!! Szczególnie walczącym z PLK'owcami