w rzeczywistości nie ma pojęcia tankowanie, zarabia się pieniądze, dla właściciela, właścicieli, którzy zrobią z nimi co chcą, właściciel Cleveland Cavaliers Dan Gilbert, to co zarobił w klubie, w innych biznesach, nie chował przez wiele sezonów kasy na koncie klubu, tylko wyjął z własnego portfela. Przeznaczył określony budżet, kupił Jamesa, podpisał kontrakt z nim na kilka sezonów z określoną pensją (tak jak z innymi graczami). Pochylcie się troszkę nad na rachunkowością i budżetem klubu, jego konstrukcją, nie ma się nijak do algorytmów finansowych w BB.
pozdrawiam
Ale tankować można nie tylko pieniądze ;] W BB obniżasz koszty utrzymania drużyny do minimum i w ten sposób zarabiasz kasę (przy okazji stwarzasz sobie idealne warunki do treningu oraz gwarantujesz wysoki wybór w drafcie). W NBA tankujesz przegrywając mecz za meczem TYLKO w celu zyskania jak największej szansy w loterii. Najgorsza drużyna po sezonie zasadniczym dostaje w najgorszym przypadku 4. wybór, więc dla ekip z małych (jak na warunki USA) miast typu Cleveland czy Minneapolis jest to jedyna szansa na pozyskanie przyszłych gwiazd, ponieważ żaden all-star nie podpisze z nimi kontraktu jako free agent.
Gilbert raczej nie dokładał do interesu po wydraftowaniu Jamesa. LeBron gwarantował mu sprzedaż koszulek na kosmicznym dla Cavs poziomie i dał mu komplet widzów w hali (w ciągu sezonu frekwencja wzrosła o blisko 60%). W tym czasie zarabiał "zaledwie" kilka mln $ za sezon. Dla Gilberta był to po prostu złoty interes ;]
Do tankowania przyznał się nawet ówczesny trener Cavs, John Lucas
http://www.aolnews.com/2010/01/13/john-lucas-cavs-tanked-...pozdrawiam