A ja oczywiście weekendu nie neguję, choć w najbliższych kilku niestety nie będę mógł wziąć udziału, ale dla chętnych proponuję też terminy w tygodniu, taki rozruch po dniu pracy. Ja od 18:00 jestem free, więc chyba od poniedziałku zacznę sobie trochę chodzić. Dlatego jeśli ktoś będzie chętny, możemy się ugadać na któryś dzień w przyszłym tygodniu na Koncertowej(Ursynów), a potem możemy zrobić cykliczne tygodniówki :) Tylko jak po takim wieczorze(zakładam, że na zakwasy coś trzeba będzie potem zażyć) iść rano do pracy?? Chociaż nikt nie mówił że ma być łatwo :)))))))
pzdr
Arturo