Nie będą się umawiać także dlatego, że części nie zależy na drafcie - przewidując np. swoją wysoką pozycję w lidze. Jaki oni mieliby mieć cel w umawianiu się co do draftu, jeśli będą wybierać z numerem 15 czy 16? Gdzie przy zaangażowaniu wszystkich klubów w draft tym bardziej nie mieliby szans na wyciągnięcie kogoś ciekawego. Im klub znajdzie się niżej w loterii draftowej, tym mniej byłby zainteresowany umawianiem się, bo draft dla jego właściciela nie jest priorytetem.
Zaś odwracając sytuację im klub wyżej, tym bardziej będzie liczył na to, że przeciwnicy nie rozegrają selekcji draftowej tak dobrze jak on i też nie będzie skłonny się umawiać.
Takie przynajmniej jest moje zdanie.
Gdzie jest konkurencja tam nie ma układów ;)