Nie mozna porownywac takiego Howarda do klasycznych centrow lat 80 i 90. Zupelnie odmienne warunki i styl gry. Centrzy typu Kareem, Olajuwon, Robinson, Ewing to przede wszystkim nienaganna technika, swietna praca nog, manewry pdkoszowe i ulozony rzut. Obecnie takich centrow (moze poza Gasolem) nie uswiadczysz. Przyjscie Shaqa to narodziny ery nowych, wcale nie lepszych centrow: ulomne technicznie, masywne, atletyczne bestie. A Howard to najlepszy przyklad. Prawda, nie ma obecnie lepszego centra, ale pod wzgledem umiejetnosci koszykarskich daleko mu do takiego Robinsona. Ale coz, nadrabia sila i to w obecnej lidze wystarcza zeby dominowac.
A jesli chodzi o ofensywe Howarda, na prostych dobitkach z gory i schematycznych post moves 2 metry od kosza ta ofensywa sie konczy. Zupelny brak spacingu i zagrozenia na poldystansie. Najlepiej jego braki obnazyli Celtics, ktorym wystarczylo postawic na nim Perkinsa, zrezygnowac z podwajania i caly atak Magic diabli wzieli.