pół kwarty moi nie istnieli... i to niestety praktycznie rozstrzygnęło mecz...
jak ktoś umie wyjaśnić ten marazm to z chęcią posłucham

no i jeszcze to dlaczego Kiełb grając przeciw Cobasowi zalicza 0-4 za 3 i w ogóle żadnego trafienia, za to nagle zaczyna zbiórki łapać
