BuzzerBeater Forums

BB Poland > czik cziak on de najt, akt piąty

czik cziak on de najt, akt piąty (thread closed)

Set priority
Show messages by
From: MuzG
This Post:
00
167128.28 in reply to 167128.27
Date: 12/27/2010 8:44:32 AM
Overall Posts Rated:
3030
Jutro zaczynają się playoffy więc za pomocą video wyrażę swoje zadowolenie z tego powodu ;) - (http://www.youtube.com/watch?v=HsG5uq9xOKo&feature=pl...)

From: R-Allen

To: MuzG
This Post:
00
167128.29 in reply to 167128.28
Date: 12/27/2010 9:07:51 AM
Overall Posts Rated:
2020
Haha dobra ta reklama :D W ogóle te reklamy z NBA są świetne :)

From: ozi90

This Post:
00
167128.30 in reply to 167128.24
Date: 12/27/2010 2:12:36 PM
Overall Posts Rated:
6363
A tak przy okazji: pisałeś Joker, że dziś nie gra się centrami. Raczej 2 PF. Jak dla mnie to nie jest prawdziwa opinia. Zwłaszcza za oceanem. Tam gra się 2 super-atletycznymi centrami. Bez PF. Wystarczy popatrzeć na różnice w grze w NBA i w Eurolidze. Są czasem wyjątki w tej materii (choćby Dirk N.), ale ogólnie to mało w NBA prawdziwych PF. Ci raczej upodobnili się do C, a nie na odwrót.


Tu się nie zgodzę, tacy PF o jakich mówisz, podobni do centrów to właśnie byli w latach 90tych. PF to wszechstronna pozycja, bardzo różnorodna w NBA. Mamy Gasola - profesora, Nowitzkiego - rzucającego, Bosha, Garnetta, Bozzera, Westa, Varejao, Stoudemire, Smith, Brand i w sumie każdy jest inny. I z tych graczy tylko Gasol może być nazwany centrem, no i Amare.

From: R-Allen

This Post:
00
167128.31 in reply to 167128.30
Date: 12/27/2010 4:38:10 PM
Overall Posts Rated:
2020
Zapomniałeś o Duncanie nazywanym najlepszym PF wszechczasów :)

From: Ciix

This Post:
00
167128.32 in reply to 167128.24
Date: 12/30/2010 7:44:38 PM
Overall Posts Rated:
44
Zauważ ,że porównujesz Dwighta do Kareema Ewinga Robinsona i Olajuwona czyli jednych z najlepszych C w histori koszykówki to ,że jest od nich gorszy to nie znaczy ,że nie jest dobry....

dla tych co ostatnio pisali ze LA miało szczęście bo Perk miał kontuzje to powiem wam ,że Boston też miał szczęście bo problemy które Kobe miał z palcami i kolanem i Andrew Bynum też z kolanem byly o wiele gorszym osłabieniem dla LA niż Perk dla Bostonu

a na to ,że gdyby Perkins nie miał kontuzji to napewno by wygrali odpowiem wam tak gdyby Andrew grał w finałach 2008 to mielibyśmy teraz back to back to back without Shaq :D

This Post:
00
167128.33 in reply to 167128.32
Date: 12/31/2010 3:37:45 AM
Overall Posts Rated:
1717
Nie mozna porownywac takiego Howarda do klasycznych centrow lat 80 i 90. Zupelnie odmienne warunki i styl gry. Centrzy typu Kareem, Olajuwon, Robinson, Ewing to przede wszystkim nienaganna technika, swietna praca nog, manewry pdkoszowe i ulozony rzut. Obecnie takich centrow (moze poza Gasolem) nie uswiadczysz. Przyjscie Shaqa to narodziny ery nowych, wcale nie lepszych centrow: ulomne technicznie, masywne, atletyczne bestie. A Howard to najlepszy przyklad. Prawda, nie ma obecnie lepszego centra, ale pod wzgledem umiejetnosci koszykarskich daleko mu do takiego Robinsona. Ale coz, nadrabia sila i to w obecnej lidze wystarcza zeby dominowac.

A jesli chodzi o ofensywe Howarda, na prostych dobitkach z gory i schematycznych post moves 2 metry od kosza ta ofensywa sie konczy. Zupelny brak spacingu i zagrozenia na poldystansie. Najlepiej jego braki obnazyli Celtics, ktorym wystarczylo postawic na nim Perkinsa, zrezygnowac z podwajania i caly atak Magic diabli wzieli.

This Post:
00
167128.34 in reply to 167128.33
Date: 12/31/2010 3:51:59 AM
Overall Posts Rated:
270270
Przyjscie Shaqa to narodziny ery nowych, wcale nie lepszych centrow: ulomne technicznie, masywne, atletyczne bestie.


Nie zgodzę się, że Shaq był ułomny technicznie. W czasach swojej świetności Shaq był naprawdę dobry technicznie. Był także bardzo zwinny i szybki (jak na swoje warunki fizyczne) i miał opanowane sporo manewrów podkoszowych. Przez to że był tak mocny fizycznie i dominował masą i siłą nad prawie wszystkimi innymi w lidze, ludzie mają go w pamięci jako gracza, który osiągnął sukces tylko dlatego, że był w stanie przepchąć C przeciwnika.
Oczywiście, przeciwko większości oponentów używał swojej siły do zdobycia punktów, ale nie można go winić za to, że wykorzystywał łatwiejszy sposób, jednak różnica między nim a Howardem jest taka, że gdy trafił na kogoś kogo nie było mu tak łatwo przestawić (np. Sabonis) to radził sobie z takim zawodnikiem dzięki swojej technice.

This Post:
00
167128.35 in reply to 167128.34
Date: 12/31/2010 4:05:19 AM
Overall Posts Rated:
1717
OK, moze przesadzilem stawiajac Shaq = Howard. Powiedzmy wiec ze Shaq jest tym lacznikiem pomiedzy obiema generacjami centrow :P
Co do jego techniki to mial opanowanych wiecej manewrow podkoszowych od Drwalghta, ale technicznie i tak znacznie odstawal od poprzednikow. Mam tu na mysli glownie rzut (z calym szacunkiem, ale Shaq nie potrafil rzucac spoza trumny) a przede wszystkim OSOBISTE :D
Technika uzytkowa typu podania, panowanie nad pilka tez w powijakach. Na jego tle taki Hakeem to podkoszowy artysta.

This Post:
00
167128.36 in reply to 167128.35
Date: 12/31/2010 5:18:18 AM
Overall Posts Rated:
270270
Jeśli chodzi o samą technikę to Olajuwon to absolutny mistrz. Żaden C nie miał opanowanych więcej od niego manewrów podkoszowych. Więc to że Shaq od niego odstawał to moim zdaniem nie jest argument , bo tak samo możnaby powiedzieć, że Kobe ma słabą technikę bo na jego tle Jordan to artysta :).

Co do podań to ma średnią asyst z kariery taką samą jak Olajuwon i Robinson,a większą niż Ewing więc znowu zgodzić się nie mogę ;)

Panowanie nad piłką też takie najgorsze nie było ;) Zdarzało się, że Shaq prowadził kontrę coast to coast, albo mijał jakiegoś C przeciwnika cross overem (fakt że przeciwników pokroju "Dunk on me, I'm Shawn Bradley" ale zawsze).

Co do osobistych to wiadoma sprawa - jedyne co mogę dodać to że jeden z największych C ever - Chamberlain miał średnią z kariery niższą od Shaqa (51,1% do 52,8%) i jakoś nie przeszkadza to nikomu nazywać go jednym z 3 najlepszych C w historii.

A co do rzutów spoza trumny to jedynym takim C, który był ciągłym zagrożeniem z półdystansu był Ewing. Reszta C też operowała głównie w trumnie. Poza tym tendencja aby C dobrze rzucali z poza trumny to raczej znak nowych czasów. Kiedyś pozycje i ich zadania było jasno zdefiniowane. W dzisiejszych czasach koszykarze mają być jak najbardziej wszechstronni, a Howard jest właśnie takim C w starym stylu (rządzi w trumnie i nic więcej). Ale oczywiście jeśli chodzi o ofensywę to nawet nie podchodzi do dawnych gwiazd bo opiera się praktycznie w całości tylko na swoich niesamowitych warunkach fizycznych. Chociaż trzeba przyznać, że w tym sezonie jakieś oznaki przebłysków w technice ofensywnej są :)

This Post:
00
167128.37 in reply to 167128.36
Date: 12/31/2010 5:34:36 AM
Overall Posts Rated:
2222
Według mnie pozycjonowanie kto miał więcej asyst, a kto lepszy % z której klepki jest bardzo mgliste. Shaq miał/ma sporo asyst bo to jeden z częściej podwajanych zawodników. A jak Ciebie podwajają i masz w miarę długi łapy, to podać możesz łatwo. Co wcale nie sprawia że Shaq miał przegląd boiska a'la Nash czy choćby Arvidas Sabonis (center).

Tym co moim zdaniem świadczy o słabości D.Howarda to jego brak intuicji. W wielkości Olajuwona nie chodzi o to że on miał przećwiczone miliard-pięćset zagrywek. Nie chodzi o to że rzucał z wielu pozycji (bo jego rzut z półdystansu był chyba najmocniejszą bronią, zwłaszcza jak się trochę postarzał). Jego wielkość polegała na zdolności do improwizacji. On dokładnie korzystał z błędu obrońcy i był w stanie w każdym momencie zmienić swój ruch. Grał po prostu inteligentnie. I myślę że to cecha gracza potrafiącego wygrywać. Howard? Jak dla mnie jest podobny do lokomotywy. Rozpędza się, wykonuje manewr i rzuca. Nieważne co robi obrońca. Na którymś etapie jest kontakt i dynamiczny ruch. To wszystko. Nauczył się ostatnio rzucać hakami, wykonuje parę fajnych obrotów, lepiej się zastawia. Chwała mu za to. Ale to niema nic wspólnego z prawdziwą finezją. To niema nic wspólnego z najcenniejszą umiejętnością - czyli opanowaniem i zdolnością do kreatywnej gry. Wyjścia poza schematy.

Myślę że kiedyś dobrych centrów było sporo. Dominowało kilku. Robert Parish, Jabar, Ewing, Olajuwon, Moses Malone, Robinson. Oni nie tak dawno byli na topie. Do tego można by dodać kilkunastu dobrych zawodników, ale wciąż pozostających w cieniu tych kilku. Dziś wielu specjalistów twierdzi że w NBA jest posucha centrów. I jakoś się z nimi zgadzam.

This Post:
00
167128.38 in reply to 167128.37
Date: 12/31/2010 6:02:52 AM
Overall Posts Rated:
270270
Zgodzę się, że w tej chwili jest posucha na pozycji C. Z drugim akapitem także :).

Ale co do pierwszego to już nie do końca :) Oczywiście że statystyki wszystkiego Ci nie powiedzą, a czasem potrafią nawet dawać nie do końca prawdziwe wnioski, ale to jednak są suche fakty. Cechy takie jak jak przegląd pola czy kreatywność to wrażenia jednak subiektywne i każdy może takie cechy oceniać inaczej.

Zwłaszcza porównywanie zawodników z różnych epok jest szczególnie ciężkie. Zawodnicy których wymieniłeś dominowali ligę 15-30 lat temu(może w przypadku Robinsona trochę mniej). Nawet jeśli masz wystarczająco dużo lat aby pamiętać grę np. takiego Malone'a (i już wtedy znałeś się na koszykówce) to jednak nasza pamięć jest wybiórcza i zawsze wspomnienia sobie trochę "upiększamy". Dlatego wydaje mi się, że jednak statystki są najlepszą opcją do takich porównań, chociaż niedoskonałą i powinny być także brane w kontekście danego okresu czasu (np. zbiórki - kiedyś mieć 15 rpg nie było aż tak wielkim wyczynem bo zawodnicy dużo pudłowali , teraz to jest rewelacyjna średnia).

Porównywanie zawodników wg cech subiektywnych jak właśnie kreatywność czy przegląd pola można stosować do zawodników obecnych bo ciągle ich widzimy jak grają i nasze wrażenia na ich temat są "świeże". Chociaż z drugiej strony pewnie nie da się rozstrzygnąć kto ma lepszy przegląd pola - Nash, Paul czy Kidd - na taki temat można dyskutować bez końca i pewnie fan jednego zawodnika nie przekona fana drugiego.

A jeszcze co do podwajania Shaqa to wszyscy wielcy C byli podwajani więc tu akurat sytuacja się wyrównuje ;)

pozdro

Advertisement