POLSKA - Włochy 89:78 (25:23, 15:15, 25:13, 24:27) (27707)Najważniejsze - mamy pierwsze miejsce w grupie i co najmniej brązowy medal!!!
DZIĘKUJĘ Wam za gratulacje i wsparcie!!! W końcu POLSKA wraca na należne nam miejsce;) Powoli, powoli, ale do przodu...
Najpierw powodu dla których nie pisałem w weekend szerszej zapowiedzi... podchodziłem do tego kilka razy, ale w końcu się poddałem. Pierwszy raz bowiem znaleźliśmy się w impasie taktycznym... Włosi generalnie wiedzieli co zagramy, a my nie do końca... Ale po kolei - czyli o planie taktycznym;) Czyli skąd znowu Low Post i 2-3...
Nie będę ściemniać... obstawiałem szanse na to, że Włosi zagrają znowu pod kosz na jakieś 30%... pozostałe dawałem jednak jakiemuś pushowi... To dlaczemu taka strefa i przewidywanie? No bo analizując skład Włochów i porównując do naszego to tak naprawdę przy równym nastawieniu i naszym HCA jedyny strach przed porażką budziło u mnie zagranie przez Włochów dokładnie tego co my... Low Post i strefa 2-3... i pokazanie nam, że te stado ich centrów w sprawnej jest od naszych jednak silniejsze. Nie bałem się aż tak bardzo innej taktyki, bo:
1. Jak się nie ma typowych strzelców (SG), to nawet najfajniejszy PG nie pomoże na SG i SFie;
2. Jak się nie ma SFa z dobrymi obronami, to wiem, że nasz Woźniak ZAWSZE przy każdej taktyce zrobi różnice - jedyny wyjątek to jakiś center z IS rzędu 17. Jednocześnie też odpada strefa 2-3 jeśli się chce grać coś obwodowego - miałem więc pewność, że wygramy zdecydowanie zbiórkę... a to już co najmniej 80% sukcesu.
3. Włoscy centrzy nie mają takiej góry, której byśmy się mogli mocno bać przy taktyce obwodowej.
Zaryzykowałem więc i ustawiłem "lekarstwo" na ewentualne najmocniejsze zagrożenie... czyli przygotowałem nas w obronie na atak pod kosz... w ten sposób niestety przy takiej taktyce, jaka na nas została ustawiona, nie mieliśmy aż takiej przewagi, jaka pewnie by była przy Look Inside/Low Post i mtm... no ale najważniejsze zwycięstwo. Co prawda przyznam się, że liczyłem na około 20 punktów przewagi... a było mocno nerwowo... ale Włochy to jednak klasa sama w sobie!!! W ataku oczywistym było, że jesteśmy zbyt silni, żeby kombinować w takim meczu... stąd też nasz impas taktyczny - mam nadzieję, że ostatni w tym sezonie;)
Co do meczu... zadecydował początek drugiej połowy... odjechaliśmy wtedy na +15 i właściwie już do końca (z małymi przerwami na nerwowe zbliżenia na +7 i +5) kontrolowaliśmy wynik. Różnicę oczywiście robił jak zwykle Wyrazik i nasze zbiórki (62:39 i aż 18 naszych zebranych piłek w ataku). Niezwykle ważne było też to, że Włosi faulowali... a my nie... 8 naszych fauli i aż 28 Włochów. Oni rzucali 8 wolnych, a my aż 48. I tu niestety element, który powinien dać nam większą przewagę - nasze wolne. Tylko 50% skuteczności (24/48) to niestety marny wynik.
Niestety bunga uparcie zmienia nam hierarchię rozgrywających... minuta na parkiecie Ościłowskiego to jakaś masakra:( Trudne to do zrozumienia... dlatego już pierwsza zapowiedź na przyszły tydzień - rezygnuję z bungi... porównamy jak wyglądamy w składzie, który ja ustalę;))
Oceny indywidualne:Wyrazik (18,0) -
moja ocena: 10 - 25 punktów (10/16), 10 zbiórek (4 w ataku), 2 bloki, 0 strat, 0 fauli... jak zwykle nasza opoka... nie do zatrzymania przez rywali... sam natomiast jak zwykle nie do przejścia. Najlepszy zawodnik na świecie;))
Woźniak (16,0) -
moja ocena: 10 - moim zdaniem to klucz do naszych zwycięstw (oczywiście obok Wyrazika). Taki SF pozwala nam zatrzymywać i PG i Centrów, których rywale wystawiają na SFie... oczywiście w strefie 2-3 to trochę inna sprawa... ale Woźniak po prostu robi różnicę;) Dziś 16 punktów (7/11) - bez strat i bez fauli.
Jur (17,0) -
moja ocena: 8,5 - zaczął od 1/5 z gry... przy Low Post jego skuteczność nie porażała. Ogólnie 9 punktów + 9 zbiórek... ale jak był na boisku to przegraliśmy ten fragment dwoma punktami. Bez szału jakoś
POLSKA U21: złoto ME (sezon 26), brąz MŚ (sezon 27), złoto PP (sezon 25)