BuzzerBeater Forums

Dwa razy przecierałem ekran i oczy żeby przeczytać że mamy grać od następnego sezonu z obwodu :-))


Szczerze to nie wierzę że to nastąpi . Ciężko będzie przekonać naród :-))

Sprawa jest prosta nie lubię się narzucać, jeżeli nawet to śmiesznie brzmi to taka jest prawda. Trzeba było napisać, że chciałbyś abym raportował Ci jak przebiega trening. Nie wiem jak wygląda współpraca ze skautami (bo jak wcześniej pisałem miałem tylko kontakt z takimi, którzy sprzestawali grać), a co dopiero z selekcjonerem kardy. Jakbyś napisał co i jak to nie byłoby nieporozumnień. Z drugiej strony jak sam pisałeś stracileś skauta SF-ów z jego bazą, więc chyba powinnieneś dołożyć wszelkich starań, żeby żaden zawodnik nie przepadł.

dobry

Dawno nie pisałem/nie dyskutowałem z racji tego, że kadrowicza posiadam to się wypowiem. Na pewno problemem jest to, że Joa ma mało czasu na BB bo każdy chciał by żeby selekcjoner przynajmniej dziennie spędzał przed kompem 2/3 h tylko na tą grę. Cóż zdarzyło się tak a nie inaczej. To tylko zabawa choć w przeszłości na kilku wątkach dochodziło do "ostrych" wymian zdań które temu przeczyło to znaczy zabawę ktoś brał sobie za bardzo do serca :). Kwestia kontaktu z selekcjonerem jeżeli chodzi o moją skromną osobę w 100% bez zarzutu, pełna konsultacja co trenujemy co będzie najlepsze dla kadry i czy mój zawodnik będzie w kadrze. Trening było trzeba przestawić i kasę poświecić, ale to dla dobra wyższego. Tak jak pisałem wyżej to tylko gra i świat wirtualny.

pozdrawiam

Witam,
Nigdy nie wypowiadałem się na forum, przeglądam je też sporadycznie, więc wybaczcie jeśli nie odpowiem Wam na przyszłe zarzuty.
Jak po prostu czytam takie posty gdzie zarzuca się selekcjonerowi, że jego zawodnik nie został powołany, a następnie patrzę na DMI i pensję zawodnika (oczywiście nie jest to żaden wyznacznik mówiących o skillach danego gracza, ale jakieś ogólnikowe pojęcie o nim daje) to aż mi się nóż w kieszeni otwiera. Nawet nie chodzi o konkretny post, ale było już parę takich, gdzie (wyolbrzymiając) center ma pensje 5k i potencjał "grzejącego ławę", a menadżer pyta się czemu nie dostał powołania - bo jak był 18 latkiem to Joa powiedział że ma szansę na kadrę.
Wrzesińskiego trenuje od początku jego kariery, tak jak i utrzymuję kontakt z Astą (zazwyczaj po prostu wklejając mu skille i pytając o dalsze wskazówki dotyczące treningu - nigdy nie miałem problemu z tym, że ktoś nie odpisywał). Zakupiłem przed draftem trenera lvl 6, a sam zawodnik w całej swojej karierze opuścił raz trening 48+ (zagrał 46 min). Jak jest All-Star week i jest o jeden mecz mniej, a wypadałoby puścić np. OD dla PG - to ustawiam kosztem treningów innych graczy. Zabrakło Wrzesińskiemu 2 minut do 48+ - ustawiam go na rezerwę w ostatnim meczu w tygodniu. Kosztem tego, że ktoś inny nie zaliczy 48+. To są szczegóły. Śmiesznie brzmią, ale takie szczegóły czasami decydują czy zdobywamy mistrzostwo czy też odchodzimy z kwitkiem. Do czego dążę ?
Smutne jest po prostu to, że brakuje menadżerów, którzy z chęcią poświęciliby swój czas/klub dla "wyprodukowania" kadrowicza (a i tak przy tym procesie można się dobrze rozwinąć). Sam Wrzesiński mógł pomarzyć o czołówce talentów w wieku 18 lat. Wydaję mi się, że wystarczy nawet średnia baza na początku, którą należy nadrobić pracą i poświęceniem, aby wyprodukować w miarę sensownego zawodnika.
Razi mnie to, że zarzucamy coś selekcjonerowi, a sami nie pracujemy nawet na pół gwizdka.
Wiadomo selekcjoner też nie jest święty. Jak każdy człowiek popełnia błędy, ale zacznijmy szukanie tych błędów od siebie. Ja z pewnością mam sobie wiele do zarzucenia. Jednak zebrałem jakieś minimalne doświadczenie i mam nadzieję, że w przyszłości mój zawodnik, będzie mógł lepiej służyć kadrze.

Pozdrawiam

ja moge poświęcić swoje kluby satelickie do treningu pod U21 :) chyba ze 3 :D

Skierowałeś swój post do mnie to odpowiem.

Jak po prostu czytam takie posty gdzie zarzuca się selekcjonerowi, że jego zawodnik nie został powołany, a następnie patrzę na DMI i pensję zawodnika (oczywiście nie jest to żaden wyznacznik mówiących o skilach danego gracza, ale jakieś ogólnikowe pojęcie o nim daje) to aż mi się nóż w kieszeni otwiera.

Po pierwsze: Gdzie w swojej wypowiedzi zarzuciłem selekcjonerowi, że nie powołał/uje mojego gracza do kardy ? Ze zdziwieniem przyjąłem tylko fakt, że mój gracz nie jest nawet w szerokiej kadrze na pozycji SF, skoro sam selekcjoner określał jego szanse na grę w U-21 jako duże.
Po drugie: Skoro mój zawodnik jest tak słaby to, dlaczego i tu się powtórzę sam selekcjoner określał jego szanse na grę w U-21 jako duże ?

Nawet nie chodzi o konkretny post, ale było już parę takich, gdzie (wyolbrzymiając) center ma pensje 5k i potencjał "grzejącego ławę", a menadżer pyta się czemu nie dostał powołania - bo jak był 18 latkiem to Joa powiedział że ma szansę na kadrę.

Joa określił szanse mojego gracza w końcówce poprzedniego sezonu, czyli jak ten miał 20 lat, choć rozumiem, że nie tyczy się to mojego postu.

Razi mnie to, że zarzucamy coś selekcjonerowi, a sami nie pracujemy nawet na pół gwizdka.

Sumienny trening przez 4 sezony nie nazwałbym pracą na pół gwizdka, ale to tylko moje skromne zdanie.

Co do reszty Twojego posta to gratuluję zapału, ale z tego co widzę, to wystawiłeś go na TL, więc chyba za bardzo na kadrze Ci nie zależy. Dziwne, że sprzedajesz go akurat teraz kiedy wysoka forma zawodnika jest ważna w ostatnich meczach kardy (o medale), a podkupywaniem zawodników i psuciem ich formy to już różnie bywało.

grucha do Ciebie i nie tylko, do wszystkich trenujących pod jakąkolwiek z kadr, własnego zawodnika trzeba raportować jak nie do skałtów (którzy nomen omen powinni sami pytać się o skile) to do selekcjonera, on nie ma możliwości sprawdzania zawodnika co tydzień, pewnie sprawdził go na początku sezonu lub na koniec poprzedniego i tyle wie jeśli żaden ze skałtów mu nie powiedział lub sam trenujący nie podesłał skili. Nie wiem ale mam wrażenie, że skałci przestają pracować jak oddadzą selekcjonerowi czyli mają 21lat a to błąd.

Spoko teraz wiem, że sam muszę atakować skautów, czy selekcjonera. Koniec tematu z mojej strony.
Pozdrawiam

ja jak skałtem byłem to ja atakował, zasiedziałych w zasiekach managerów, czasami przedrzeć się nie dało pola minowe, zasieki, drut kolczasty, ale w końcu odpowiadali :)

Nie jest tak, ale w znacznym procencie te dwie rzeczy ze sobą się łączą.. poza tym kto najlepiej wie jakie postępy robi zawodnik jak nie jego właściciel..