BuzzerBeater Forums

BB Poland > 100 pytań do...

100 pytań do...

Set priority
Show messages by
This Post:
22
205876.3 in reply to 205876.1
Date: 1/5/2012 1:24:51 PM
Matrix Mighty Dunkers
II.4
Overall Posts Rated:
10011001
Po meczu Toruńskich Aniołów ze Strzałami z Lake Merritt na gorąco wywiad z Szefciu'em, Managerem drużyny Aniołów.

Morfeusz:Dzisiaj na gorąco chciałbym Cię zapytać co się stało, bo chyba nie brałeś pod uwagę porażki ze Strzałami? Jeszcze przed rozpoczęciem ostatniej kwarty prowadziłeś 8pkt.

Szefciu: Heh…Co by nie powiedzieć...Trochę mnie zdziwiła końcówka meczu. Nie miało być łatwo, ale liczyłem, że mi się znowu upiecze :) Przed ostatnia kwartą byłem pewien zwycięstwa, jednak okazało się inaczej. Po poprzednim podejściu do 3B, które miało być przetarciem i poznaniem mojego miejsca w szeregu, w tym niestety muszę przyznać, że zmarnowałem praktycznie sezon i drażnić mnie będą kolejne tygodnie.

Morfeusz:Jakie plany na druga część sezony 18?

Szefciu: Co do drugiej części sezonu...W lidze Jax dał mi już pewien bufor bezpieczeństwa i na pewno tego nie pokpię w rundzie zasadniczej. Jak to się mawia "Play-offs rządzą się swoimi prawami" i o ich finale w tej chwili trudno cokolwiek powiedzieć. PP...dużo zależy od wielu czynników - głównie losowań ;)

Morfeusz: Powodzenia w dalszych grach.

Szefciu: Dziękuję


Udało mi się porozmawiać także z kapitanem drużyny Aniołów - Stanisławem Rytczakiem.

MorfeuszWidzę smutek i rozgoryczenie w Twoich oczach, co się stało w ostatniej kwarcie, przegraliście wygrany mecz?

Stanisław Rytczak:Smutek oczywiście jest, taka jest koszykówka. Nie załamujemy się, jest jeszcze Liga i Puchar Polski – będziemy walczyć.


Z hali, której nazwy nie umiem wymówić żegna Morfeusz

This Post:
88
205876.4 in reply to 205876.3
Date: 1/30/2012 4:19:20 AM
Matrix Mighty Dunkers
II.4
Overall Posts Rated:
10011001
W tym tygodniu udałem się do hali Meduza Arena, żeby porozmawiać z Prezesem klubu Meduza Basketball Club jakże zasłużonym dla polskiego BB Citizen. Jakże przyjemnie było gdy Citizen powitał mnie po wygranym meczu w swojej loży z otwartymi rękoma i odpowiedział szczegółowo na moja pytania.

Wywiad z Citizen

Morfeusz: Jesteś jedną z kilku bądź kilkunastu osób, które zarejestrowało się w pierwszym sezonie od stworzeniu naszego kraju. Gdzie dowiedziałeś się o tym managerze? Masz jakieś powiązania z koszykówką?

Citizen: Trochę czasu już od tego momentu upłynęło, więc nie do końca pamiętam, ale wydaje mi się, że dowiedziałem się przypadkowo podczas czytania forum menadżera piłkarskiego online Hattrick lub menadżera koszykówki Charazay. Pamiętam, że nie byłem za bardzo zadowolony z Charazay'a i szukałem czegoś innego. Jeżeli chodzi o koszykówkę, jako sport, to od podstawówki do czasu ukończenia studiów wszystkie WF-y, SKS-y, czas spędzany na podwórku były związane z koszykówką. Obecnie nie mam niestety za dużo czasu na grę w kosza.

Morfeusz: Jesienia tego roku będziemy obchodzi okrągła rocznicę 5lecia BB w Polsce. Jak bardzo przez ten okres zmieniła się gra i gracze?

Citizen: Jeżeli chodzi o grę, to jak dla mnie nie zmieniło się za dużo. Większość zmian jest raczej kosmetyczna lub regulująca ekonomię. Teraz przydałoby się więcej opcji taktycznych (np. bardziej precyzyjne kontrolowanie czasu gry zawodników). Jeżeli chodzi o graczy to, ponieważ nie udzielam się na forum, nie mam za dużego rozeznania. Na pewno jest ich więcej niż kiedyś :)

Morfeusz: Kogo i dlaczego wspominasz najmilej z dotychczasowych kontaktów w BB? Miałeś jakieś śmieszne sytuacje z innymi użytkownikami?

Citizen: Tyr0x'a - menadżera nieistniejącego już klubu Centralne Biuro Antykorupcyjne. Znam go osobiście od czasów podstawówki, bardzo miło było z nim prowadzić dyskusje na temat BB. Ze śmiesznych interakcji to śmieszą mnie czasami maile od ludzi, z którym rywalizuje o kupno tego samego zawodnika, w których proszą o odpuszczenie licytacji :)

Morfeusz: Nie jest chyba tajemnicą, że głównym celem w tym sezonie jest awans do IV ligi. Jakie masz/miałeś jeszcze inne cele na ten sezon i kolejne, awans do PLK?

Citizen: Tak jest, plany na ten sezon to awans oraz dojście do 10 rundy w pucharze (prawie się udało). Jeżeli chodzi o dalsze plany to, chciałbym dostać się to III ligi oraz odłożyć trochę pieniędzy. Nic ambitniejszego na razie nie planuję, ponieważ wątpię abym miał czas żeby się wystarczająco zaangażować. Nastawiam się na stabilny rozwój do momentu aż będę miał więcej czasu lub nastąpią jakieś duże zmiany w grze.

Morfeusz: Niestety jako nowy użytkownik nie miałem możliwości poznać Cię na forum. Nie pisujesz na forum czy to w wyniku braku czasu?

Citizen: Dokładnie, nie mam obecnie czasu z powodu pracy nad pracą magisterską oraz próbami wystartowania w końcu z karierą zawodową. Poza tym większość czasu, który mógłbym spędzać na forum, wolę spędzać na Facebooku :P

Morfeusz: Jaki jest/był według Ciebie największy talent Polski?

Citizen:Jerzy Wisniewski - chociażby ze względu na samą pensję :)

Morfeusz: Jakie cenne rady dałbyś graczom z niższych lig?

Citizen: Hmmm... Cennych raczej nie mam, bardziej same banały: zapoznać się z regułami gry oraz podwieszonymi wątkami na forum, pytać na forum, wysyłać maile z pytaniami do bardziej doświadczonych graczy, starać się zebrać zrównoważony i szeroki skład, trenować młodzików, ostrożnie gospodarować pieniędzmi (uważać na zawodników z wysoką pensją, nie przepłacać za zawodników podczas licytacji), przeglądać poprzednie mecze najbliższego przeciwnika (zwracać uwagę na taktykę, nastawienie, kontuzje, itd.) oraz nie zapomnieć o tym żeby się dobrze przy tym bawić :)

Dziękuję serdecznie za wywiad
Morfeusz

This Post:
33
205876.5 in reply to 205876.4
Date: 2/1/2012 5:33:07 AM
Matrix Mighty Dunkers
II.4
Overall Posts Rated:
10011001
Wywiad z Jerzym Wisniewskim

Morfeusz: Bardzo mi miło powitać Cię w moim BB-show, jak się czujesz?

JW:
Mi również miło i dziękuję za zaproszenie.

Morfeusz:
Heh…O kurcze, myślałem że jesteś duży, ale nie aż tak!

JW: Yep… jestem największy, najsilniejszy, najlepszy, (śmiech), mama mnie wykarmiła.

Morfeusz: Jurku… mogę tak do Ciebie mówić

JW: oczywiście

Morfeusz: Po ostatnich wyśmienitych meczach reprezentacji, w których zdominowałeś w niesamowity sposób swoich przeciwników znowu rozgorzała dyskusja w mediach, nie jesteś już potrzebny reprezentacji. Jak wygląda Twoja sytuacja w obecnym klubie i reprezentacji?

JW: (śmiech) no tak, najlepiej oddają to statystyki meczowe, na ile jestem lub nie jestem potrzebny. Znowu powracają zmory przeszłości, cotygodniowe przenosiny, aklimatyzacja, brak stabilności formy itd. W reprezentacji i obecnym klubie moja pozycja jest niepodważalną (śmiech), może jestem troszkę arogancki, ale czuje się bardzo pewnie. W klubie jest ciężko, po rozmowie z prezesem doszliśmy do wniosku, że niestety nie może mnie dłużej utrzymywać, jestem po prostu za drogi. Oczywiście serdecznie dziękuję za pełny sezon, bo dało mi to pewność siebie, forma jest w tej chwili taka jak nigdy, jestem w pełni usatysfakcjonowany pobytem, gdybym mógł zostałbym w tym klubie do końca kariery za darmo, zarobiłem już dość w swojej karierze.

Morfeusz: Zdobyłeś MŚ i brąz ME jesteś spełnionym zawodnikiem?

JW: Oczywiście, że nie, moim marzeniem jest jeszcze Mistrzostwo PLK i BBB z klubem najlepiej z Polski, jednakże, żadne zapytanie nie wpłynęło od prezesów z PLK, czekam na propozycje.

Morfeusz: Co myślisz o kolegach z reprezentacji?

JW: Atmosfera w kadrze jest wyśmienita, najlepszym kolegą był Hasan, który zakończył karierę po fatalnym wypadku, chodź dziwne, bo wrócił do Turcji i tam miał jakiś wypadek, achilles chyba. W tej chwili na zgrupowaniach najlepiej czuję się z Zygmuntem, razem mamy pokój, koleś naprawdę ma poczucie humoru, a i zapomniałbym mały Patryczek, taki nasz Mugsy Bogues, co on potrafi z tą piłką wyprawiać to poezja i jakie no look passy daje, ufff

Morfeusz: (śmiech) Słyszałem, że masz niecodzienne hobby?

JW: Nie wiem o które Ci chodzi, mam dwie pasje oprócz koszykówki, są nimi golf, czasami spotykam na greenie Michaela i Charlesa, chłopaki sa już wprawieni i wiedzą jak ta małą piłeczką trafić do małej dziurki z 300m (śmiech) i to kijem, na trawie i w stroju szkockiego arystokraty. Całkiem inaczej czuję się jak wyjeżdżam na safari wraz Karlem, bierzemy „strzelby” na wielkiego zwierza i wtedy po bezdrożach afrykańskiego buszu szukamy dorodnych nosorożców. Cykamy fotki jak najęci, ostatnio mi się pamięć skończyła na karcie dobrze że Karl miał zapas.

Morfeusz: Chętnie wybrałbym się z Wami, macie miejsce?

JW: Oczywiście, ale to w przerwie międzysezonowej lecimy na Borneo, tam nas jeszcze nie było.

Morfeusz: Super, dzięki, że zgodziłeś się na wywiad, mam nadzieję, że wszystko ułoży się zgodnie z Twoimi planami.

JW: Również było mi bardzo miło u Ciebie gościć,

Panie, Panowie podziękujcie oklaskami Jurkowi.

Message deleted