Moi podstawowi zawodnicy są wściekli, że miesiąc siedzieli na ławce, że są bez formy, że spadają z ligi. Wczoraj w sparingu z tej wściekłości gryźli i kopali, po trzech kwartach 3 zawodników przeciwnika już świeciło na czerwono (połowa składu!). Jak zwykle głównym prowodyrem był niezastąpiony i niezawodny....eeee....chciałem powiedzieć niesubordynowany i nieodpowiedzialny, agresywny Folcras, już do przerwy wyeliminował dwóch zawodników przeciwnika. Niestety jest znany z brutalnych zachowań, bo w jednym z sezonów w czasie meczów finałowych decydujących o awansie kolejno kontuzjował dwóch podstawowych zawodników przeciwnika zapewniając swojej drużynie awans....eeee...znaczy narażając ją na przykre konsekwencje.
Rozmawiałem z chłopakami, aby ich uspokoić, że mleko już się rozlało i nie ma się co wściekać, obiecali że już będzie spokój, ale nie wiem czy mogę im wierzyć...