Powtarzam pytanie: skąd pewnośc że grając TiE przeciwko ich Ct byśmy wygrali?
Ja tak wcale nie uważam.
To trzeba było zgadywać i trafić ;-) Albo rzucić monetą.
Selekcjoner powinien mieć dobrą monetę, na której wypada to co trzeba ;-)
Wystarczy po prostu przyznać, że normal był błędem.
Ale że ostatecznie następni rywale popełnią więcej błędów i na koniec nasze będzie na wierzchu ;-)
My jesteśmy murowanym faworytem do medali na tych ME i jest dopuszczalna pewna liczba błędów, które obędą się bez konsekwencji, ale ich liczba nie jest nieograniczona.
W poprzednich Twoich kadencjach też nie było błędów ;-) Też na koniec tłumaczyłeś co i dlaczego, i wszyscy to łykali. Nie ma progresu.
Ja informacji, że normal w meczu wygranym czterdziestoma punktami był prawidłową decyzją, nie łykam.
Odnośnie mojej kadencji to ja wiem gdzie można było coś lepiej dopracować i staramy się to poprawiać.
Chociażby w półfinale z USA wydygałem. Ale każdy, z kim rozmawiałem na ten temat, to wie, że przez tydzień przed finałem chodziłem struty, bo byłem przekonany, że pokpiłem sprawę. Nie obnosiłem się z tym zbytnio na forum, ale też nikomu nie wciskałem kitu, że podjąłem najlepszą decyzję a to USA popełniło błąd ;-)