Piszesz tak jakbym deprecjonował Twój wkład w te zwycięstwa, a uwierz mi wcale tak nie jest. Jest wręcz przeciwnie.
Piszę po prostu o faktach, a fakt jest taki, że jednak Słowacja to nie Portugalia. Chyba widzisz jakie staty notuje Słowacja, a jakie kręciła Portugalia?
Co do siły naszego zespołu to on jest mocny już od bodaj 9 sezonów i najlepszym na to dowodem jest fakt, że nie schodzimy w ogóle z podium. Jeżeli chodzi o moje kadencje to dawałem z siebie ile mogłem. Chciałem wygrywać, ale też miałem świadomość słabości drużyny i starałem się je eliminować. Mojemu zespołowi szczególnie na początku mocno brakowało klasowych obwodowych. Jak ja zaczynałem to najlepsi byli Podniesiński i Mieszkowski, a świat już wtedy miał multiskilli. Stworzenie obwodowych takich jakich chciałem mieć trochę zajęło i ja się już na nich nie załapałem...ale też byłem tego świadomy, że tworzymy ich z myślą o przyszłości. Co do wyników? Nie były złe, ale nie ukrywam czegoś drobnego jeszcze brakowało do pełni sukcesu. Może odrobinę szczęścia. Może tych odrobinę lepszych obwodowych. Może też gdzieś popełniłem drobne błędy. Może chciałem za bardzo..W sumie nie brakowało dużo do pełni szczęścia. Natomiast uważam, że zostawiłem zespół lepszy. Jak odchodziłem byli już świetni obwodowi i też zaplecze bardzo dobrze prosperujące na następne lata, a do tego podkoszowi weszli w swoje najlepsze lata. Takie moje, może nawet subiektywne zdanie.
Jeśli ofiarą mocnej grupy byli Słowacy, to ja napiszę, że byli ofiarą złego zarządzania w tamtym sezonie. Błąd to wyższe nastawienie z Włochami i po prostu zabrakło ich na koniec
Może i błąd bo pewnie wygraliby minimalnie gdyby zagrali takim samym nastawieniem...natomiast oni wtedy byli już po dwóch porażkach. Może powinni z Francją już grać normala? Z tym, że wtedy musieliby by luzować w następnym meczu i z mniejszym entem pewnie przegraliby z Włochami. Można teraz dyskutować. Natomiast oni przed każdym meczem stawali przed bardzo trudnym wyborem, tak jak i inne cztery zespoły z tej grupy (poza Włochami), które do ostatniej kolejki liczyły się w walce o awans. Dla mnie to była grupa śmierci.
Jak pisałem, kadra to samograj, ale na Słowację potrzeba długofalowej taktyki. Tak jak przy Czechach sezon temu.
Pamiętam motyw z Czechami...Staram się podpowiadać Kaznodziei jak najlepiej potrafię. Natomiast on podejmuje decyzje.