Przyjscie Shaqa to narodziny ery nowych, wcale nie lepszych centrow: ulomne technicznie, masywne, atletyczne bestie.
Nie zgodzę się, że Shaq był ułomny technicznie. W czasach swojej świetności Shaq był naprawdę dobry technicznie. Był także bardzo zwinny i szybki (jak na swoje warunki fizyczne) i miał opanowane sporo manewrów podkoszowych. Przez to że był tak mocny fizycznie i dominował masą i siłą nad prawie wszystkimi innymi w lidze, ludzie mają go w pamięci jako gracza, który osiągnął sukces tylko dlatego, że był w stanie przepchąć C przeciwnika.
Oczywiście, przeciwko większości oponentów używał swojej siły do zdobycia punktów, ale nie można go winić za to, że wykorzystywał łatwiejszy sposób, jednak różnica między nim a Howardem jest taka, że gdy trafił na kogoś kogo nie było mu tak łatwo przestawić (np. Sabonis) to radził sobie z takim zawodnikiem dzięki swojej technice.