Szczerze mówiąc, to z polskich zawodników, którzy obecnie są na TL-u, to najbardziej w oko mi wpadł Famulski:
(17321578).
Szkoda, że już zaraz będą urodziny. Ale robiąc mu 10 skoków (OD +5 = 20 oraz JS +5 = 19) to już staje się lepszy od Wisłockiego. Całkiem łatwy trening. ID powinno przy okazji raz skoczyć, i coś jeszcze (pewnie JR, DV, HN). W takim wypadku wskakuje do top-10 polskich grajków bez podziału na pozycje. A jakby ktoś znalazł czas żeby upchać jakieś treningi pod koszem (ID i/lub IS) to można by znaleźć odpowiedź na problem, który wyszedł w meczu z Hiszpanią, a na który zwrócił uwagę Szefciu. Czyli że najlepiej punktującym u nich był PG. Taki grajek mógłby guardowi rywala utrudnić bardziej życie, a przy okazji i sam coś dorzucić spod kosza.
Swoją drogą to przykład, że chyba jeszcze da się w BB na treningu zrobić przebitkę. Bo rok temu (czyli to będą 4 sezony temu) ten grajek został kupiony za 500k, czyli generalnie śmieszne pieniądze. Chociaż z drugiej strony jeśli doliczyć pensje, to ciężko wyjść na plus. Bo powiedzmy zakładając, że ten grajek zarabiał w kolejnych sezonach 15, 25, 35, 55k, to mnożąc razy 14 i dodając wychodzi 1820k pensji przez te 4 sezony, a więc jak się za tyle sprzeda, to nie zwróci się pensja + koszt zakupu ;-)
Ale tak czy inaczej nie trzeba wydawać wielkiej kasy, żeby mieć potencjalnego reprezentanta. Średnia lub nawet niewielka kasa + dobry trening i reprezentant gotowy ;-)