Dzięki za wczorajszy mecz (i wszystkie wcześniejsze). Dzięki zwycięstwu mam szansę (teoretyczną) powalczyć w barażach, ale wcale nie jestem przekonany, że nie pójdę Twoim śladem w tym sezonie ;) Mam nadzieję, że szybko wrócisz w szeregi drugoligowców.
Wracając do wczorajszego spotkania, to w końcówce ciśnienie miałem zdrowo ponad 200/120. Kiedy w zeszłym sezonie maglowałem zdrowo kondycję (chyba z 5 treningów) nie spodziewałem się, że tak szybko się to opłaci. Gdyby Twoi gracze nie siedli nagle ok. 40minuty, to kto wie, jak ten mecz by się zakończył. Ale odskoczenie na 8 pkt ustawiło trochę końcówkę, choć w pewnym momencie zmniejszyłeś stratę do 3, i zaczęło się robić nieciekawie.
Dodałem sobie to spotkanie do zakładek, bo dawno takiego dreszczowca nie widziałem, zwłaszcza przy tych statach, które wyciągnąłem:
skuteczność z gry - 52,8%
osobiste - 25 z 36 (w końcówce nawet Janecki je trafiał, widać doświadczenie robi swoje)
asysty - 38 (z czego nowy rekord klubowy - 14)
bloki - 12
punkty - cała pierwsza piątka 15+, a czterech z nich 20+
najniższa ocena meczowa graczy pierwszej piątki - 10,5
każdy zawodnik z pierwszej piątki - double-dobule, dwóm zabrakło niewiele do triple-double - SG 2 zbiórek, SF 1 asysty.
Do tego oba ataki silniejsze od Twojej obrony, a spotkanie było cały czas na styku. Gdyby nie kondycha i osobiste, to Ty grałbyś w barażach. No i entuzjazm. Gdybyś nie grał cały czas normala, ale poeksperymentował trochę z TiE przez cały sezon, to myślę, że z takim składem śmiało mógłbyś plasować się gdzieś w okolicach 4-6 miejsca. Trzeba przyznać, że nawet nieco wyższe ent. niż wartość standardowa wpływa dość wyraźnie na grę. Ale teraz będziesz miał niezły pick w drafcie i sezon spokojnego młócenia rywali w jakiejś biednej III lidze. Już mi ich żal :)
Wracaj szybko, to może jak nie spadnę będzie okazja do rewanżu :)