Czy ja gdzieś napisałem, że obrona jest przereklamowana? Twierdzę, że Cavs wcale nie muszą mieć pierwszej obrony w NBA by zdobyć mistrzostwo. Generalnie przesadą jest dramatyzowanie na temat obrony Cavs.
Co tam LBJ, co tam Love, co tam Irving. Najlepiej jakby tam jeszcze Howard przyszedł to wtedy byłby murowany faworyt do mistrzostwa:-) Jasne, że Howard by się przydał ale bez przesady:P No bo kogo przy tym zestawieniu gwiazd, które już są w Cavs byście jeszcze sobie życzyli?
Z resztą póki co to jeszcze wcale nie wiadomo jak ta obrona będzie funkcjonować. Np. może się okazać, że Love ma gdzieś ukryte możliwości defensywne. W końcu to wciąż jeszcze stosunkowo młody zawodnik, który może się rozwijać. Np. Anthony w ostatnich latach pokazał, że jak się chce to można bronić lepiej. Poza tym obrona to nie poszczególni gracze tylko system. Może w systemie Blatta, Love będzie się prezentował znacznie lepiej. No i do licha. Przecież jest tam LBJ, który przez wielu jest uznawany za najlepszego obrońcę ligi. Jest bardzo solidny obrońca Marion. Czy oni muszę mieć super obrońcę na każdej pozycji?
Jak Heat się formowało to też było wiele głosów, że bez klasowego centra to ich wszyscy zniszczą pod koszem. A jak wyszło wiemy. A Cavs ma przecież Varejao i Haywooda, którzy przecież nie są jakimiś totalnymi frajerami pod koszem.
Przypominam, że Cavs z LBJ i tym Varejao oraz o wiele gorszym składzie jeszcze kilka lat temu doszło aż do finału.