No na pewno klaruje się, szczególnie gdy Brzydkie Kaczątka zbierają wciry od zespołu, który dopiero co dostał bęcki od Buldożków bez formy ;-)
Chyba Tasior nie docenił mojej determinacji w graniu 2-3, nie dziwię mu się, kto uznałby, że czwarty raz z rzędu zagram to samo w obronie, szczególnie że 2-3 mi nie wyszło kolejkę temu, nie był to dobry mecz mojego zespołu, chyba po prostu wyjazd. I teraz Lame Ducks przeciwko mnie zagrały na luzie - też zrozumiałe, sam byłem dość przekonany, że przegram. Ale wtedy policzyłem wariant, miałem "wizję" - Nie muszę grać na luzie, bo w czwartek puchar i nadal dobrze wyjdę z entuzjazmem. DMI mamy praktycznie równe, gram u siebie, wobec tego mogę zagrać normalnie i dać sobie pewne szanse na niespodziewaną wygraną, o ile dobrze rozegram taktykę - a tam wypadłem idealnie. Przygotował na mnie pewien drobny manewr, ale udało mi się to zamortyzować. W zbiórkach 52-36 dla mnie - ciekawe, jak Tasior się pozbiera po tej porażce przy takich liczbach ;-) Budując zespół, kładłem duży nacisk na zbiórki, wykorzystałem powszechne przekonanie (tak mi się wydaje), że zbiórki bardziej pompują pensje niż pomagają. Teraz wysokie zbieranie u moich chłopaków popłaca, taki wynik na takich graczy podkoszowych rywala... Coś pięknego. Więc jak tam u innych nastroje po 4. kolejce? Ja w siódmym niebie :D
Poza tym, faktycznie pewne prawidłowości widać - Śląskie Duchy liderem i idą po majstra, a nimi grupa pościgowa, na dnie Wrocław Jumpers (no cóż...) i Przemo z Niemiec, zaskakuje mnie za to słaby start Akandersa. W czerwonej konferencji Saneik robi jakieś cyrki i chyba mamy pewniaczka do spadku z 8. miejsca. Tired Turtles na czele, za nimi Lame Ducks i mimo wszystko French Bulldog's. Falstart zaliczyły też Basket Człuchów i Matrix Mighty Dunkers - nasza liga ewidentnie karci krótkie rotacje, stąd Matrix i Stokersi nisko. Z pozytywnych niespodzianek - pewnie ja, ale z Człuchów i Matrix jeszcze nie grałem ;-)
Last edited by Hubsoniusz at 10/2/2024 12:33:57 PM