Zdecydowanie tak.
Musisz jednak wiedzieć, że skala podobnego marnowania zawodników jest ogromna. Sam kojarzę zawodnika o pensji sięgającej 7 tys., doskonałym potencjale itp. ... który nic, a nic nie gra. Właściciel loguje się co tydzień - dwa, ową gwiazdę trzyma w rezerwach i nijak nie odpowiada na wiadomości.
Takich przypadków obserwuję wiele. Ot prawidło tej gry. Wniosek? Dość pozytywny - o ostatecznym sukcesie decyduje zaangażowanie właściciela i konsekwencja w treningu. Jakość zawodnika po drafcie to jedynie dodatek. Z pierwszej 10 tegorocznego draftu pozostało 3 zawodników. Reszta nie wykorzystała swojej szansy.