W Juraku bym nie szukał słabości. On się rozwinął i nie odstaje specjalnie od reszty. W zasadzie to Kaznodzieja go wybrał m.in. właśnie ze względu na defensywę, a jak mecz pokazał w ofensywie na tle kolegów też się całkiem dobrze zaprezentował. W ogóle każdy z obwodowych którzy byli w kadrze przed meczem byli mniej więcej na tym samym poziomie biorąc pod uwagę formę i umiejętności. Decydowały szczegóły i kto by nie zagrał to pewnie byłoby podobnie. Gdyby różnica była -1, czy -3 to można by dywagować czy ten czy tamten, a różnica była taka, że tutaj wiele by się nie zmieniło.
O dziwo Kozaczuk też ma jeden z lepszych defensów, także tą skuteczność PG rywali ciężko jest mi wytłumaczyć.
Poza tym trzeba pamiętać, że nie mieliśmy Bukowego (najwyższe SS10), Wasztyla (najwyższe SS10 wśród podkoszowych) i Weryszki. To były duże osłabienia.
Natomiast większym problemem w tym meczu według mnie była skuteczność naszego całego zespołu, a to już moim zdaniem efekt HCA Słowacji i tych niesamowitych obron, które wyciągnęli.
W tym sezonie z HCA wygrała też Kanada, która zniszczyła w finale USA, a wcześniej zawsze przegrywali i zobaczcie jakie oni staty wyciągnęli
(26860), a w półfinale niemal identyczne jak Słowacy
(26800)!!! Trochę znam się na Kanadyjskich realiach i zapewniam was, że od nas mocno odstają. HCA to jest ogromna potęga.