Kolejna kolejka za nami, czas więc coś skrobnąć.
Przewaga parkietu klubów B8 została przez nie w znacznej mierze wykorzystana, gdyż wygrały 6 spotkań. W chwili obecnej więc bilans spotkań wynosi 10 - 6 dla B8. Jutro jednak wszystko może się zmienić ;)
Czas przyjrzeć się poszczególnym spotkaniom:
1. Betony - Sideń: Mecz pokazuje, że nawet granie u siebie Normala na TiE rywali może nie wystarczyć, jeżeli gra się ze spadkowiczem z PLK. Same statystyki są dosyć dziwne, bo oba kluby grały Motion, i mimo ogromnej przewagi (w statach) ataku z dystansu drużyny Sideń nad obroną Betonów, trafili oni zastraszająco mało trójek. Rywalom szło już dużo lepiej, choć różnica w statach nie taka wysoka. Wygląda więc na to, że Sideń był zmuszony rzucać z bliska, a tam niestety nie mieli prawa trafiać. Jak spojrzeć na to, że obie ekipy nie trafiły z defem, ale to Betony pomyliły się najbardziej, to nie potrafię zrozumieć tego meczu i jego wyniku. Myślę, że jest to świetny przykład na to, jakie znaczenie potrafi mieć płynność - bo skuteczność z gry Betonów była bardzo wysoka (50%)
2. Turów na TiE ograł grający nieco bardziej umotywowany zespół Ballantine's, choć wygrana wcale nie była wyraźna. Wg statystyk powinni jednak wygrać dużo wyżej. Zaskakująca jest tylko niewielka różnica w ilości zbiórek, podczas gdy staty pokazują coś innego - może nowy silnik coś z tym zrobi. Goście nie do końca trafili z defem. Gdyby było inaczej, to możliwe że mecz zakończył by się innym wynikiem, a Klosek narzekałby, że TiE nie było dobrym pomysłem :)
3. Pasoo już powiedział, co wg niego spowodowało porażkę jego ekipy z Radogoszczanką - TiE przeciwko Normalowi. Jest w tym wiele racji, bo wynik oscylował koło remisu. Radogoszczanka zagrała jednak w dosyć dziwnym ustawieniu z Ludwiczakiem na SF przy ataku R&G, a do tego grając w obronie 2-3, ale mecz wygrany, więc widać pomysł skuteczny :)
4. W meczu na szczycie Ravens zostali rozbici przez ekipę gospodarzy. Ustawienie Pressingu osłabiło ogromnie siłę gości pod koszem, co przełożyło się ina ilość zbiórek (38 - 71). Liczba przechwytów tego nie zbilansowała, i mimo wystawienia przez Astę składu eksperymentalnego ;) udało się wygrać.
5. CoHones - Leszcze: Patrząc na staty, osiągnięcia zawodników, osiągnięcia drużyn w poszczególnych elementach gry, to ten mecz powinien zakończyć się... remisem. Myślę, że zadecydowała tu przewaga parkietu i nieco więcej rzuconych osobistych. Leszcze zagrały w tym meczu bez jednego ze swoich SG (który nota bene jest na TL za astronomiczną kwotę), ze względu na jego kontuzję. Laczek poszedł w ślady kolegi i także wystawił na TL jednego ze swoich graczy - kwota także wydaje się być nieco zawyżona. Ale nie mi to oceniać :)
6. team pila ograli u siebie Wjazderów. Patrząc na staty stało się tak tylko i wyłącznie dzięki zagraniu Normala na TiE. Goście musieli nadrobić ent. po wtorkowym meczu u siebie z moją ekipą i chyba trochę się przeliczyli. Obie ekipy trafiły z defem. Patrząc na staty to nie byłoby niespodzianki, gdyby gospodarze ten mecz przegrali, ale odpowiednie nastawienie załatwiło sprawę. Zastanawia mnie tylko, jak obie drużyny zagrają jutro. Warto też wspomnieć, że team pila grał bez swojego podstawowego PG/SG - kontuzja. Po meczu prezesi obu klubów urządzili... małą wyprzedać. Na TL'u wciąż dostępnych jest 3 zawodników. Ceny - hm, powiedzmy, że dla desperatów, choć Gołek na upartego ma w sobie jakiś potencjał :)
7. Bardzo gościnna drużyna z Zamościa doprowadziła paru kibiców do palpitacji serca przegrywając u siebie 1 (słownie jednym) pkt z drużyną Apatoru. TiE nie było jednak dobrym pomysłem. Nie wiem, czy związane to było ze zlekceważeniem rywala czy też raczej z taktyką grania TiE u siebie, ale w każdym bądź razie nie udało się. Patrząc na staty Apator nie miał prawa tego wygrać, tak więc powodem porażki jest TiE, TiE, TiE i jeszcze raz TiE :)